Początek był całkiem pomyślny dla podopiecznych Stipe Bralicia. Prezentowały one skuteczny i w miarę szybki basket, efektem czego po paru minutach zyskały nawet przewagę punktową. Niemniej zaraz potem zupełnie stanęły, jakby zadowoliły się aktualnym stanem posiadania. Rywalki zaś długo nie czekały, momentalnie przejmując inicjatywę za sprawą Johanny Leedham. Ona oraz Kimberly Butler sprawiły, że z pierwotnej zaliczki bałkańskiej ekipy nic nie zostało, a wynik 30:19 najlepiej oddawał przebieg wydarzeń.
Przez wiele minut kibice obserwowali podobny scenariusz i pewnie spora ich część była już pewna końcowego wyniku. Jednak dowodzony przez Anę Lelas, a także Ivę Slisković team podniósł się z kolan. Jeszcze w trakcie ostatniej kwarty znacznie zmniejszył radykalnie stratę, wobec czego oponent bez wątpienia poczuł się zagrożony.
Finalnie nie oddał on prowadzenia, gdyż w odpowiedniej chwili zareagował. Dzięki temu osiągnął satysfakcjonujący rezultat i nie zniweczył poniesionego wcześniej trudu.
Spośród poszczególnych personaliów wyróżnić warto zwłaszcza wspomnianą Leedham, która wykazała się dużą wszechstronnością. Oprócz 26 "oczek" zanotowała 10 asyst oraz 9 zbiórek.
Wielka Brytania - Chorwacja 85:79 (19:13, 25:21, 20:20, 21:25)
Wielka Brytania: Leedham 26, Butler 17, Stewart 9, Anderson 7, Vanderwal 5, Thomas-Johnson 5, Gandy 4, Allen 4, Handy 4, Collins 4.
Chorwacja: Lelas 17, Slisković 14, Ivezić 14, Rezan 9, Misura 7, Vrdoljak 6, Jelavić 5, Ciglar 4, Salopek 3.
ME 2013: Chorwacja nie dała rady
Już piąty mecz z rzędu na tegorocznym Eurobaskecie przegrały Chorwatki. Tym razem nie sprostały Wielkiej Brytanii, choć pojedynek do końca trzymał w napięciu.
Źródło artykułu: