Od 24 kwietnia Oklahoma City Thunder rozgrywa swoje mecze bez Russella Westbrooka. Tamtego dnia rozgrywający doznał bowiem kontuzji kolana, która zakończyła jego sezon. Po tym wydarzeniu drużyna "Grzmotu" musiała nieco zmienić swój styl gry. 24-letni zawodnik nie widzi w tym jednak większego problemu. - Gramy już razem wystarczająco długo, by na wypadek kontuzji jednego gracza znaleźć jakieś odpowiednie rozwiązanie. Sądzę, że teraz to widać - stwierdził w pierwszym wywiadzie od czasu przejścia operacji.
Westbrook nie tylko wierzy w swoich zastępców, lecz także ufa, iż dadzą oni radę pomóc OKC tryumfować w całych rozgrywkach. - Myślę, że jesteśmy grupą twardych zawodników, którzy wiedzą jak znaleźć drogę do zwycięstwa. Moim zdaniem dysponujemy wystarczającymi atutami, by sięgnąć po mistrzostwo - zaznaczył playmaker Thunder.
24-letni gracz na razie nie jest w stanie przewidzieć daty swojego powrotu do treningów. Przez najbliższy czas na pewno nie będzie próbował przyspieszyć procesu rehabilitacji. - Naprawdę nie ma potrzeby, bym teraz wykonywał jakiekolwiek ćwiczenia koszykarskie. Póki co muszę się pozbyć kul i znaleźć sposób, by powoli wrócić do siebie. Nie będę się spieszył. Muszę poczekać - zakończył Westbrook.