Początek spotkania zdecydowanie należał do koszykarzy z Poznania. Dwukrotnie spod kosza trafił Rafał Bigus, "dwójkę" dołożył Marcin Flieger, a celnym rzutem zza linii 6,25 popisał się Bobby Brannen i było już 1:9 dla PBG Basketu. Jednak zielonogórzanie nie zrazili się słabym początkiem, i zaczęli gonić rywala. W połowie pierwszej kwarty na tablicy świetlnej widniał już rezultat remisowy. Po wsadzie Łukasza Wiśniewskiego było 11:11. Następnie na parkiecie znów zaczęli dominować poznaniacy, którzy odskoczyli na 9-punktowe prowadzenie (26:17). Wynik odsłony numer jeden ustalił Paweł Wiekiera, który dzięki trafieniu za trzy "oczka" zniwelował straty Zastalu do sześciu punktów (20:26).
W pewnym momencie drugiej kwarty podopieczni Eugeniusza Kijewskiego prowadzili nawet 36:22. "Zastalowcy" ponownie musieli odrabiać tak duże straty. W drużynie miejscowej dynamicznymi wejściami pod kosz popisywał się wspomniany Wiśniewski i w głównej mierze dzięki niemu zielonogórski team przybliżył się do przeciwnika na 5 punktów (31:36). Później ekipa z Wielkopolski znów zaczęła uciekać Zastalowi. PBG Basket osiągnął 11-punktową przewagę (44:33), ale po raz kolejny nie potrafił jej zabezpieczyć. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 40:44.
W drugich dwudziestu minutach potyczki na parkiecie nie pojawił już się najbardziej doświadczony w Zastalu - Paweł Wiekiera. Wszystko wyjaśnia fakt, iż środkowy w końcowych momentach drugiej kwarty "złapał" piąty faul. I właśnie od tego momentu gra zawodników Tomasza Herkta zaczęła się pogarszać. Zielonogórzanie przez pięć pierwszych minut trzeciej odsłony nie potrafili trafić do kosza. Z kolei w poznańskim zespole nie było widać żadnych przestojów. W konsekwencji tego przewaga przyjezdnych wzrosła do 13 "oczek" (53:40). "Zastalowcy" już się nie pozbierali, i wychodząc na przeciw temu, jak to było we wcześniejszych fragmentach gry, nie udało im się skutecznie doganiać przeciwnika. Po trzech odsłonach rezultat brzmiał 48:64.
W ostatniej kwarcie nic nieoczekiwanego nie mogło już się zdarzyć. Drużyna PBG Basketu, dzięki przewadze wyrobionej w trzeciej "ćwiartce" meczu, w praktyce mogła spokojnie czekać na końcową syrenę, po której cieszyła się z okazałego triumfu 76:55.
Intermarché Zastal Zielona Góra - PBG Basket 55:76 (20:26, 20:18, 8:20, 7:12)
Intermarché Zastal: Wiśniewski 18 (1), Wiekiera 11 (1), Rajewicz 10, Sarzało 7 (1), Ł. Wilczek 3, Taberski 4 (1), Chodkiewicz 2, Wróbel 0, Szepczyński 0, Łojko 0.
PBG Basket: Flieger 15, Brannen 12 (2), Radwan 11 (3), Szawarski 7, Bigus 5 oraz McLean 9, Mowlik 6 (2), Dudek 3 (1), Metelski 4, Prus 4, Smorawiński 0.