Powody do zadowolenia miał silny skrzydłowy Grizzlies, Zach Randolph – Czuję się całkiem dobrze. Jestem trochę obolały, ale ogólnie jest w porządku - stwierdził Z-Bo, który po czteromeczowej przerwie spowodowanej kontuzją kostki wrócił do gry i zaliczył swoje szóste double-double w 7 ostatnich meczach (19 pkt i 10zb).
Na podmęczonych nogach Grizzlies spróbują stawić czoła koszykarzom Clippers (45-20), którzy dotychczas tylko siedmiokrotnie uznali wyższość rywali przed własną publicznością. Niedźwiadki doznały trzech kolejnych porażek z Clippers, włączając w to siódme spotkanie z Playoffs 2012 (82:72). Gospodarze grali od niedzieli, kiedy to rozgromili na własnym parkiecie ekipę Detroit Pistons (129:97). Jednym z najlepszych wsadów sezonu popisał się DeAndre Jordan, który dosłownie zmiótł z powierzchni parkietu obrońcę Tłoków, Brandona Knighta.
Dla Grizzlies będzie to trzeci mecz w ciągu 4 ostatnich dni, co z pewnością odbiję się na ich dyspozycji fizycznej. Clippers to ekipa dysponująca jednym z najgłębszych składów w lidze i nawet brak kontuzjowanego Butlera, paradoksalnie może wyjść gospodarzom na plus. Jego miejsce z pewnością zajmie Jamal Crawford – jeden z najpoważniejszych kandydatów do tytułu najlepszego rezerwowego sezonu 2012/13.
Spotkanie zapowiada się jako istna batalia na deskach, choćby dlatego że obie ekipy nie pozwalają swoim rywalom na zbyt wiele pod własną tablicą. Clippers tracą średnio 39.29 zbiórek na mecz, z kolei Grizzlies jeszcze mniej, bo zaledwie 38.46. Zarówno pod koszem, jak i na obwodzie mamy kilka ciekawych konfrontacji, takich jak Conley vs. Paul czy Randolph vs. Griffin. Obie ekipy świetnie czują się w grze defensywnej, w szczególności jeśli idzie o przecinanie linii podań – Clippers przewodzą w NBA pod względem liczby przechwytów na mecz (9.88), zaś Niedźwiadki są niewiele gorsze ze średnią 8.74.
"Clipps" są bardzo trudnym przeciwnikiem w Staples Center, gdzie zespół Vinny’ego Del Negro wygrał 38 z ostatnich 46 meczów. Co więcej, po kontuzji kolana do swojej normalnej dyspozycji zaczyna dochodzić Chris Paul, który w marcu kręci imponujące statystyki - 17.4 "oczek" i 11.2 asysty na mecz. Wątpię, by zmęczeni Grizzlies dali radę przeciwstawić się atletycznym Clippers, dlatego też liczę na co najmniej 6 punktowe zwycięstwo ekipy z Los Angeles.
W cieniu Miami Heat
Gdyby nie fenomenalna passa 19 zwycięstw pod rząd Heat, świat NBA zachwycał by się postawą Grizzlies. Niedźwiadki wygrały 13 z ostatnich 14 spotkań, ulegając tylko w Miami miejscowym Żarom 98:91.