Wojciech Kamiński (trener Rosy Radom): Gratuluję mojej drużynie świetnego meczu. Walczyła do końca, tak jak to powinno być w sporcie. Chylę czoła przed gospodarzami, bo mimo tego, że graliśmy w tym spotkaniu naprawdę świetnie, oni się nie podłamali i grali do końca. W ostatniej kwarcie napędzili nam strachu. My graliśmy świetnie kolejny mecz. Z Asseco nie udało nam się wygrać. Prowadziliśmy 14 punktami w Koszalinie, przegraliśmy jednak po dwóch dogrywkach. Cieszę się, że w końcu to co robimy i jak pracujemy przynosi efekty i są zwycięstwa, bo to jest najważniejsze. Jeszcze raz dziękuję swoim zawodnikom i gratuluję im. Jeśli chodzi o drużynę gospodarzy, to na pewno po części myśleli, że przyjeżdża ostatnia drużyna w tabeli. Natomiast ja się cieszę z wyniku. Stelmet jest groźnym przeciwnikiem, pokazał to wielokrotnie, że kandyduje w tym sezonie do mistrzostwa. Jednak w sporcie trzeba mieć szacunek do każdego. Pamiętam ze swojej przeszłości, że powtarzałem zawodnikom, iż dobrze jest grać przeciwko świetnym drużynom bo zawsze jest człowiek skoncentrowany. Jednak prawdziwy sportowiec walczy zawsze i wszędzie z każdym. W przeciwnym razie okazuje się brak szacunku dla przeciwnika, w tego robić nie można, bo to zostanie ukarane.
Dominique Wise (zawodnik Rosy Radom): Myślę, że wyszliśmy w tym meczu na parkiet z wielkimi pokładami energii. Od początku walczyliśmy i dyktowaliśmy warunki. Jestem bardzo zadowolony z kolegów z mojej drużyny. Tym bardziej, że był to zwycięski mecz na wyjeździe.
Mihailo Uvalin (trener Stelmetu Zielona Góra): Gratuluję Rosie Radom świetnego meczu. W tej chwili najlepiej dla mnie będzie, jeśli nie powiem nic na temat zespołu, ponieważ nie chcę przekroczyć pewnej linii. W tym spotkaniu pokazaliśmy na parkiecie wszystko to, czego pokazywać nie powinniśmy. Zawsze w takich momentach mogłoby być milion wytłumaczeń. Jednak każdy wie jaka była sytuacja przed tym meczem. To psuje energię i ducha drużyny. To nie może być wytłumaczenie tej porażki. Natomiast jeśli cokolwiek mogłoby wpłynąć na tę sytuację to mógłby wpłynąć właśnie ten niepokój w szatni. To jest bardzo ważny i niepokojący dla nas znak, bo okazuje się, że możemy przegrać z każdym w naszej lidze. Nie możemy narzekać na brak ducha walki, bo walczyliśmy do ostatnich sekund.
Oliver Stević (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Chciałbym pogratulować Rosie Radom. To oni zasługiwali w tym spotkaniu na zwycięstwo. Mieli dużo energii w sobie i ducha walki. Zgadzam się ze słowami trenera i jeszcze raz gratuluję.
Kamil Chanas (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Po tym spotkaniu przede wszystkim jest złość na siebie, że tak zagraliśmy pierwszą połowę. W drugiej było lepiej, ale nie udało się niestety zwyciężyć. Trzeba przyznać Rosie, że zagrali dobry mecz, z kolei nam poszło słabo. Po tym, co się ostatnio działo każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony żeby nie było sytuacji, że wszyscy będą szukać przyczyny tego co się dzieje. Każdy chciał to bardzo wygrać. Tym bardziej jest to przykra sprawa przegrać przy tak wspaniałej publiczności. Będziemy chcieli się szybko zrehabilitować. Na mnie nie miało wpływy to co się działo, każdy z nas to w jakiś sposób przeżył, ale jesteśmy profesjonalistami. Gdybyśmy mieli tak przejmować się wszystkim to nikt nie grałby w koszykówkę. Jesteśmy w każdym meczu jako faworyt. Drużyny przeciwne oglądają nasze spotkania w pucharze i każdy chce wygrać. To jest taka rywalizacja, którą każdy chce wygrać. My musimy wytrzymać to i nie pozwolić, by takie wpadki zdarzały się.