Drugi trener Śląska Wrocław, Jerzy Chudeusz, powiedział przed kilkoma dniami, że rekordowa seria zwycięstw może mieć swoje minusy - na przykład rozluźnienie lub utrata koncentracji. SportoweFakty.pl zapytały o to jednego z zawodników, Tomasza Ochońkę.
Czytaj więcej: Drugi trener Śląska Wrocław: Sytuacja w tabeli trochę nas "demoralizuje"
- Nie ma mowy o rozluźnieniu. Chociaż seria zwycięstw robi swoje, każdy z nas cały czas pracuje w pocie czoła i jest w dobrej formie. Nie możemy nikogo lekceważyć, bo jesteśmy profesjonalistami i po prostu nie możemy sobie na to pozwolić. Gdybyśmy teraz wypadli z formy, na pewno odbiłoby się gorszą grą już w fazie play-off - komentuje zawodnik.
- Fakt, że czasem niektóre mecze wychodzą nam gorzej może być też spowodowany tym, że inne zespoły wyjątkowo na nas się mobilizują dużo bardziej, chcą przerwać naszą serię. Z kolei bicie rekordów nie jest celem samym w sobie, najważniejsza jest postawa już w fazie play-off i wygrana w ostatnich, decydujących o awansie meczach - dodaje koszykarz.
Czytaj więcej: Paweł Kikowski: To była dla mnie nobilitacja
A jak gracze Śląska Wrocław przygotowali się do szlagierowego starcia? - Tabela pokazuje, że jest to mocny zespół, chociaż mieli ostatnio problemy z kontuzjami, ale Małecki wraca już do gry, więc będziemy mieć to na uwadze. Liderami są na pewno rozgrywający Dawid Bręk oraz podkoszowy Jakub Dłuski, a także cała plejada pozostałych, solidnych zawodników- powiedział Ochońko.
Za plecami WKS-u sytuacja w tabeli jest szalenie wyrównana, co wpływa na "konkurencyjność" ligi w tym sezonie - Wydaje mi się, że naprawdę pierwsze osiem-dziesięć zespołów jest bardzo, bardzo równych, bo tak jak pokazuje tabela, tylko my jesteśmy póki co pewni miejsca w fazie play-off, a o lokaty 6., 7. i 8. walczy nawet sześć drużyn, więc to z kim się gra nie ma aż tak wielkiego znaczenia, jak sam fakt przewagi własnego parkietu, na którym najbardziej nam zależało. Dzięki temu gramy więcej meczów u siebie, a nie ukrywajmy, że własny parkiet to dobra rzecz - ocenił koszykarz.
Czytaj więcej: Finał akcji charytatywnej z udziałem graczy Śląska. Najwięcej zebrał "Mroko"
Wojskowi są rzeczywiście jedynym zespołem, który może być pewny gry w fazie play-off. Czy myślą zatem o finale i ewentualnych rywalach? - Jeżeli chodzi o zespół z Kutna, to jeżeli zajęliby rzeczywiście drugie miejsce, to ten finał po prostu będzie im się należał, bo pracowali na to cały sezon i w tym sensie chciałbym zagrać właśnie z nimi, w nagrodę za równą postawę przez cały rok - mówił Ochońko.
Wejściówki na starcie z AZS Kutno będzie można nabyć w dniu meczu, w kasach Hali Orbita od godziny 16:00. Przez całą dobę bilety można już również nabywać za pośrednictwem portalu kupbilet.pl.