Śląsk Wrocław w najbliższej kolejce podejmuje trzecią drużynę I ligi - Sokoła Łańcut. Podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego sprawili w pierwszej rundzie wiele problemów Śląskowi ulegając ostatecznie na własnym parkiecie 65:75. Teraz z pewnością nie stoją na straconej pozycji tym bardziej, że WKS przystąpi do spotkania ze świadomością, że ewentualna wygrana pozwoli wrocławianom wyrównać trwający od 2008 roku rekord Zastalu Zielona Góra, który wynosi 21 kolejnych zwycięstw z rzędu. Co ciekawsze Zastal swój licznik na 21 zwycięstwach zatrzymał 3 lutego, a Śląsk z Sokołem gra... właśnie 3 lutego! Czy historia zatoczy koło? - Dowiedzieliśmy się, że Zastal 3 lutego 2008 roku przegrał swój 22 mecz, ale nie wydaje mi się żeby zawodnicy przywiązywali do tego wagę - przyznaje menadżer Śląska, Maciej Szlachtowicz.
Fakt, że wrocławianie mogą zapisać się nowym, chlubnym rekordem na kartach I ligi może plątać im kolana, a w meczu z Sokołem nie może być miejsca na przestoje, ponieważ trzeci zespół ligi jest bardzo nieobliczalny. - Sokół od kilku sezonów jest w czubie tabeli więc od początku spotkania musimy wyjść skoncentrowani na 100 procent - dodaje Tomasz Ochońko, rozgrywający Śląska. WKS musi pamiętać również, że Kutno nie zwalnia tempa i podopieczni trenera Tomasza Jankowskiego muszą wygrywać żeby utrzymywać bezpieczną przewagę nad drugą drużyną w tabeli. - Z pewnością fajnie jest bić rekordy, ale my myślimy w pierwszej kolejności o wygraniu meczu - zapewnia Ochońko.
Jakim zespołem jest Sokół? To przede wszystkim jedna z trzech najlepiej broniących ekip ligi. Dodatkowo bazują na szybkim ataku i świetnie rzucają zza łuku. Szczególną uwagę przy rzutach za 3 trzeba zwrócić na Michała Barana, Damiana Pielocha i Tomasza Fortunę. Dodając do tego pod koszami Macieja Klimę i świetnie ostatnio dysponowanego Kamila Gawrzydka robi się nam z Sokoła mieszanka iście wybuchowa. - Nie wiadomo, który zawodnik Sokoła w danym momencie zaskoczy, to zespół bardzo niewygodny i nieprzewidywalny - zauważa menadżer WKS-u. W "Kosynierce" Śląsk do tej pory przegrał tylko raz i to w inaugurującej kolejce I ligi dlatego wrocławianie powinni też wykorzystać atut własnego parkietu i kibiców, którzy z pewnością będą szóstym zawodnikiem WKS-u.
- Mam nadzieję, że ten rekord jednak padnie - przyznaje przed meczem Tomasz Ochońko. Wszystko w rękach koszykarzy Śląska, którzy nie ukrywają od początku sezonu, że interesuje ich tylko awans, a ewentualny rekord będzie tylko potwierdzeniem jak mocny jest wrocławski zespół w obecnym sezonie.
- Trener Jankowski wyprzedza innych trenerów pierwszoligowych o kilka długości i z pewnością na mecz z Sokołem wymyśli coś specjalnego - kończy odważnie Maciej Szlachtowicz.
Mecz WKS Śląsk Wrocław - Sokół Łańcut w niedzielę 3 lutego 2013 w hali "Kosynierka" przy ulicy Mieszczańskiej 11 we Wrocławiu.
Miazga 30oma punktami i rekord:)