Sądne końcówki - relacja z meczu UMKS Kielce - AZS Politechnika Big-Plus Poznań

W rywalizacji dwóch najsłabszych ekip I ligi nie zabrakło emocji. Mecz toczony pod dyktando kielczan wygrali gospodarze, lecz nie obyło się bez emocji w końcówkach.

Oba zespoły stoczyły walkę o ostatnie miejsce w tabeli. Przegrany zajął tą pozycję. Dłużej na zwycięstwo czekali gospodarze. Ostatni raz tryumfowali 10 listopada. Z kolei akademicy pokonali tydzień wcześniej Znicz Basket Pruszków i ostrzyli sobie zęby na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo.

Nic z tych rzeczy. Od początku do natarcia ruszyli gospodarze. Znaczącą przewagę wypracowali sobie oni dopiero w ostatnich dwóch minutach pierwszej kwarty. Najpierw 4 oczka zdobył Hubert Makuch, a następnie cały zespół 9 punktów z rzędu i prowadził 29:15. To, jak się okazało, ustawiło cały pojedynek. Podopiecznym Waldemara Mendla nie pomogły zwycięstwa w trzech kolejnych kwartach.

Praktycznie w każdej sytuacji gościom zabrakło dobrego finiszu. Świetny fragment w drugiej kwarcie pozwolił im niemal całkowicie zniwelować straty (31:34). Ostatnie minuty znów należały jednak do gospodarzy, którzy powrócili do kilkunastopunktowej różnicy.

Polibuda ciągle goniła, lecz po "trójce" Łukasza Fąfary cztery minuty przed końcem było 76:63. A jednak, znów w Kielcach działy się zaskakujące rzeczy. Gospodarze, jak to zwykle bywało w ostatnich minutach wpadli w tarapaty. AZS zniwelował stratę do dwóch punktów, lecz nie zdołał objąć prowadzenia. Podobnie, jak we wcześniejszych kwartach nie zawiedli dwaj najlepsi strzelcy z Kielc. Rafał Król i Marcin Wróbel ostatecznie przypieczętowali tak długo wyczekiwane zwycięstwo. Obaj zdobyli blisko połowę punktów swojej drużyny. Król na wysokiej skuteczności trafiał z gry, w tym również z za łuku. Z kolei Wróbel punktował na linii rzutów wolnych (8/9).

W pokonanej ekipie wyróżnił się Paweł Hybiak (14 punktów i 6 asyst), a zaskoczył Michał Szydłowski. Rywale skutecznie wyeliminowali z gry Adama Metelskiego (8 pkt, 7 zb). Poznaniacy oddali o połowę mniej rzutów wolnych. Popełnili jednak tylko 10 strat, ale ich skuteczność z gry zawiodła i dlatego po raz drugi w sezonie przegrali z UMKS-em.

UMKS Kielce - AZS Politechnika BIG-PLUS Poznań 82:76 (29:15, 19:22, 17:18, 17:21)

UMKS: Król 19, Wróbel 18, Fąfara 11, Busz 10, Makuch 10, Kijanowski 7, Kamecki 4, Bacik 3, Miernik 0, Osiakowski 0, Tokarski 0.

AZS: Hybiak 14, Szydłowski 14, Stankiewicz 9, Baszak 8, Metelski 8, Ulchurski 7, Gierwazik 6, Rostalski 4, Sobkowiak 4, Rutkowski 2, Rzeczkowski 0.

Komentarze (3)
barakuda
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sezon może Politechnice nie służyć ale tak samo było w II lidze. Poznaniacy startowali do play-off z 4 pozycji a pózniej pokonali faworyzowane i kadrowo silniejsze zespoły z Pleszewa i Bydgoszc Czytaj całość
ckck
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem, czy widziales mecz, ale akurat w tym meczu umks był zdecydowanie lepszy i to 6 punktow to tak na prawde najmniejszy wymiar kary dla polibudy. Co do fartów, zawsze gdzies sie taki znaj Czytaj całość
avatar
MR Boss
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że Politechnika przegrywa takie mecze. Ma ciągle szanse opuścić ostatnie miejsce, bo u siebie potrafi zaskoczyć, ale przez takie porażki musi podwójnie odrabiać straty. Czytaj całość