Marcin Gortat spędził na parkiecie blisko 47 minut, więc prawie całe spotkanie! Polak w tym czasie trafił 7 z 16 rzutów z gry i 5 na 7 z linii rzutów wolnych, co w sumie dało mu 19 punktów. Łodzianin dorzucił do tego jeszcze 15 zbiórek, asystę i blok! 28-latek ograniczył też w sporym stopniu poczynania pierwszych podkoszowych Thunder, którzy w ciągu całego meczu zdobyli zaledwie 2 punkty.
Phoenix Suns przez całe trzy kwarty toczyli równorzędną walkę z wyżej notowanym rywalem, a bardzo dobrze spisywał się Shannon Brown, który z 21 punktami na koncie okazał się później najlepszym strzelcem drużyny z Arizony.
Gospodarze w czwartej odsłonie nie mieli jednak recepty na niesamowitą grę duetu Westbrook-Durant i ostatecznie musieli przełknąć gorycz porażki, przegrywając 27 mecz w tym sezonie.
Po stronie miejscowych, oprócz Browna i Gortata, nieźle spisywał się również Sebastian Telfair, autor 14 punktów z ławki.
Warto dodać, że w poniedziałkowym spotkaniu po raz kolejny z powodu kontuzji na parkiecie nie pojawili się Jared Dudley oraz Jermaine O'Neal.
Zwycięstwo Thunder zapewniło tak naprawdę show dwóch aktorów. Kevin Durant zdobył 41 punktów i 5 zbiórek, a rozgrywający Russell Westbrook zapisał na swoim koncie 36 "oczek", 8 zbiórek i 5 asyst. Oboje dostarczyli swojej drużynie aż 77 punktów, co stanowi prawie dokładnie 3/4 całego dorobku Grzmotów! Thunder, wygrywając w US Airways Center zanotowali już 30 zwycięstwo w trwających rozgrywkach, a czwarte z rzędu!
Phoenix Suns - Oklahoma City Thunder 90:102 (24:21, 21:30, 23:21, 22:30)
Suns: Brown 21, Gortat 19, Beasley 14, Talfair 14.
Thunder: Durant 41, Westbrook 36, Martin 12, Thabeet 5.