Przed rozpoczęciem tegorocznych rozgrywek mało kto się spodziewał tak dobrej gry bydgoskiego zespołu. Drużyna Tomasza Herkta po fatalnym poprzednim sezonie w tym miała walczyć o awans do czołowej ósemki. Świetna postawa bydgoszczanek spowodowała, że teraz nad Brdą kibice oczekują co najmniej zdobycia brązowego medalu. Apetyt rośnie wraz z coraz lepszymi wynikami. Zwłaszcza po niespodziewanym triumfie w Polkowicach.
Kolejny ważny sprawdzian Artego czeka za tydzień, kiedy na Glinki przyjedzie Wisła Can-Pack Kraków. Za nim to nastąpi, to w najbliższą sobotę siłę rewelacji rozgrywek sprawdzi dobrze radzący sobie w lidze Matizol Lider Pruszków. - Doceniamy tegoroczną pracę wykonaną przez zespół z Mazowsza. W końcu zwycięstwo nad Wisłą Kraków ma swoją wymowę. Lider też będzie się liczył w walce o medale - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Herkt.
- To zbilansowany zespół. Nie ma o tym mowy, że możemy zlekceważyć najbliższego przeciwnika. Przecież dwa tygodnie temu przegrały tylko trzema punktami z CCC Polkowice. Spodziewamy się bardzo trudnego i ciężkiego spotkania. Nie myślimy jeszcze o meczu z Wisłą Can-Pack Kraków. Teraz najważniejszy jest pojedynek z pruszkowiankami - dodał Herkt.
Przypomnijmy, że w tym sezonie obie drużyny spotykały się już dwa razy. Za każdym razem Matizol Lider nie mógł znaleźć dobrego sposobu na powstrzymanie Artego. Za pierwszym razem okazał się słabszy na turnieju towarzyskim w Łodzi. Natomiast w pierwszej fazie sezonu przegrał na własnym parkiecie 62:69. Ze względu na duże zainteresowanie kibiców i mało liczbą miejsc w sali, klub umożliwił fanom zakup biletów w przedsprzedaży.
Artego Bydgoszcz - Matizol Lider Pruszków / 08.11.2012 godz. 17:00
na Instagramie 
na Facebooku 
