Śląsk zdobył Pruszków - relacja z meczu Znicz Basket Pruszków - WKS Śląsk Wrocław

Wrocławianie zrobili kolejny krok ku TBL. Tym razem pokonali w Pruszkowie miejscowy Znicz 75:58. Jest to ósme z rzędu zwycięstwo Śląska w I lidze.

Pierwsza kwarta meczu w Pruszkowie rozpoczęła się pod dyktando gospodarzy. Śląsk wszedł w mecz bardzo chaotycznie i na samym początku popełniał wiele prostych błędów. Gospodarze po skutecznych akcjach Adriana Sulińskiego zbudowali przewagę i to wrocławianie musieli odrabiać straty. W tym momencie grę na swoje barki wziął Łukasz Diduszko. To właśnie za jego sprawą i wprowadzonego na parkiet Tomasza Prostaka, WKS dogonił rywala i na przerwę przed drugą odsłoną po na koncie Śląska były cztery oczka więcej.

Druga część spotkania rozpoczęła się od celnej trójki weterana z Pruszkowa, Dominika Czubka. Po kolejnych punktach Łukasza Bonarka na tablicy znów widniał remis 17:17. Wrocławianie odpowiadali skutecznymi akcjami Krzysztofa Sulimy i gra toczyła się kosz za kosz. Uaktywnił się także bezbarwny w pierwszej kwarcie Marcin Flieger, który napędzał szybkie ataki Śląska i sam zdobywał punkty. Pojedyncze akcje ze strony Bonarka i Sulińskiego pozwoliły gospodarzom trzymać wynik, ale na do przerwy to wrocławianie mieli dwa punkty zaliczki prowadząc 35:33.

Diametralnie inny przebieg miała trzecia kwarta spotkania. Tutaj już Śląsk zaczął grać tak jak przyzwyczaił do tego wszystkich. Szybka i zespołowa gra, a także twarda obrona pozwoliła szybko odskoczyć gospodarzom. Najpierw niewidoczny w pierwszej połowie Paweł Kikowski punktował Znicz, a kolejnym, który dokładał swoje punkty z akcji podkoszowych był Radosław Hyży. Wśród gospodarzy ponownie grę na swoje barki brał najaktywniejszy tego dnia Suliński. To jednak było za mało na rozpędzonych wrocławian. Swoje kolejne już w tym sezonie double-double zanotował w tej kwarcie Łukasz Diduszko i ani przez moment nie dało się odczuć, że w rotacji Śląska brakuje kontuzjowanego Przemysława Hajnsza. Kwartę celną trójką zakończył Suliński, ale wrocławianie wygrali trzecią odsłonę, aż 26:13!

Ostatnia kwarta to gra błędów z obu stron. Przez ponad trzy minuty żadna z drużyn nie potrafiła znaleźć skutecznej drogi do kosza. Pierwsze punkty w kwarcie zdobył dopiero Tomasz Pisarczyk  dając nadzieję, że można jeszcze powalczyć z liderem. Kolejne akcje Pisarczyka napawały optymizmem, ale szybko dał o sobie znać bezapelacyjny lider Śląska tego dnia - Łukasz Diduszko. Punktował, zbierał, blokował był po prostu wszędzie gdzie być powinien. Dodatkowo w ataku znów zaskoczył Flieger i wrocławianie pewnie zmierzali po kolejne zwycięstwo w lidze. Gospodarzy stać było jeszcze na dwa rzuty zza łuku, ale po trzeciej kwarcie w wykonaniu Śląska ciężko było o nadrobienie strat i to ostatecznie Śląsk wygrał po raz ósmy z rzędu 75:58 i nadal jest liderem I ligi.

Znicz Basket Pruszków - WKS Śląsk Wrocław 58:75 (13:17, 20:18, 13:26, 12:14)

Znicz:
Suliński 17 (3x3), Szymański 9, Pisarczyk 8, Bonarek 7 (1x3), Matuszewski 5, Malitka 4, Czubek 3 (1x3), Fijałkowski 3 (1x3), Kwiatkowski 2, Aleksandrowicz 0, Wierzchowski 0.

WKS:
Diduszko 19 (1x3), Hyży 11, Flieger 11, Ochońko 9, Kikowski 8 (2x3), Sulima 6, Prostak 5 (1x3), Mroczek-Truskowski 3 (1x3), Kulon 3, Bochenkiewicz 0.

Źródło artykułu: