CCC wciąż bez porażki - relacja z meczu Energa Toruń - CCC Polkowice

Grające wąskim składem Katarzynki długo walczyły o zwycięstwo z CCC Polkowice, ale ostatecznie nieznacznie uległy rywalkom. Kontuzji doznała jedna z liderek drużyny z Torunia, Adrianne Ross.

Początek sobotniego spotkania nie był najlepszy dla gospodyń. Trener Elmedin Omanić już po niespełna dwóch minutach gry poprosił o czas. Wynik spotkania otworzyła Martyna Koc, ale polkowiczanki odpowiedziały zdobyciem dziewięciu punktów z rzędu. Następnie gospodynie doprowadzając do stanu 7:9 zbliżyły się do Pomarańczowych. Jednak w drugiej części tej kwarty polkowiczanki zaczęły dominować na parkiecie. Grę drużyny CCC, która przyleciała do Torunia samolotem napędzały głównie Nneka Ogwumike i Valerija Musina. Katarzynki bardzo słabo broniły i głównie przez to przegrały pierwszą odsłonę aż 11:27.

W drugiej części gry zawodniczki Energi Toruń zacieśniły obronę i przyniosło to efekty. Obydwie ekipy w tej kwarcie zdobywały punkty falami. Torunianki nie straciły punktów przez pierwsze dwie minuty drugiej odsłony oraz zredukowały straty o 4 "oczka". Szkoleniowiec ekipy z Polkowic - Jacek Winnicki poprosił o przerwę. Jednak nie zatrzymało to pogoni gospodyń, które po rzucie Pauliny Misiek miały jedynie 8 punktów mniej od rywalek. W odpowiedzi koszykarki CCC Polkowice na nowo odbudowały swoją przewagę do 16 "oczek". Katarzynki znów zaczęły odrabiać straty, ale ostatnie słowo przed przerwą należało do gości. Belinda Snell trafiła z dystansu niemal równo z końcową syreną i obydwa zespoły udawały się na przerwę przy stanie 33:45 dla CCC Polkowice.

- Koszykarki z Polkowic oraz trener Jacek Winnicki inaczej podeszli do meczu po pierwszej kwarcie niż ekipa Wisły Can-Pack Kraków. To jest szkoleniowiec, który nigdy nie odpuszcza i cały czas naciska. Zawodniczki też cały czas grały tak samo w obronie - stwierdził po spotkaniu Elmedin Omanić.

Trzecia kwarta rozpoczęła się od punktów po przechwycie w wykonaniu Weroniki Idczak. Podopieczne Elmedina Omanicia wyśmienicie funkcjonowały w szybkim ataku i sprawnie odrabiały straty z pierwszej połowy. Do remisu z linii rzutów wolnych na niecałe 4 minuty przed końcem tej odsłony doprowadziła Adrianne Ross. Chwilę później ta sama zawodniczka wyprowadziła toruńską drużynę na prowadzenie 56:55. Od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka kosz za kosz. Przed ostatnią częścią gry goście mieli zaledwie jeden punkt przewagi. Początek czwartej kwarty również był bardzo zacięty. Obydwie drużyny toczyły bardzo wyrównaną walkę i żadna z nich nie była w stanie przejąć inicjatywy w tym spotkaniu.

Na niecałe cztery minuty przed końcem spotkania Nicole Michael musiała opuścić parkiet z powodu przekroczenia limitu przewinień. To wydarzenie podcięło skrzydła gospodyniom. Na dodatek cztery faule na swoim koncie miała również Weronika Idczak, a trener Elmedin Omanić nie miał na ławce rezerwowych odpowiedniej liczby wartościowych zmienniczek. Oprócz kontuzjowanych Moniki Krawiec i Brittany Spears na uraz kostki narzekała Lauren Bell. Młoda rozgrywająca w piątek na treningu doznała drobnej kontuzji, która pozwalała jej na jedynie symboliczne uczestniczenie w grze.

Po zejściu z parkietu Nicole Michael przewaga CCC Polkowice szybko wzrosła do siedmiu "oczek". Torunianki ambitnie walczyły o zwycięstwo w tym pojedynku. Jeszcze na nieco ponad minutę przed końcem Emilia Tłumak celnym rzutem z dystansu zredukowała straty do czterech punktów. Jednak tym samym odpowiedziała Belinda Snell. Do końca meczu zostało jeszcze prawie półtora minuty, ale przez ten czas wynik nie uległ zmianie. CCC Polkowice pokonało na wyjeździe Energę Toruń 80:73 i wciąż jest niepokonane w FGE.

- Spodziewałem się ciężkiego meczu i taki był. Dlatego bardzo cieszę się, że przywozimy stąd dwa punkty - powiedział po meczu Jacek Winnicki, trener ekipy z Polkowic.

W samej końcówce tego spotkania po starciu z Laia Palau na parkiet upadła Adrianne Ross. Amerykańska liderka Katarzynek z rozcięciem w okolicach oka trafiła do szpitala, gdzie została poddana szczegółowym badaniom. Uszkodzeniu uległa jedna z kości jej twarzoczaszki. Prawdopodobnie zawodniczka przez około dwa-trzy tygodnie będzie odpoczywać od gry, ale ostateczną diagnozę poznamy dopiero za kilka dni. Ross była wyróżniającą się postacią tego pojedynku - zdobyła 18 punktów dla swojej drużyny. Oprócz niej po raz kolejny z dobrej strony pokazały się: Martyna Koc, Nicole Michael oraz Emilia Tłumak. Wszystkie zakończyły spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym.

Swój zespół do zwycięstwa poprowadziła Nnemkadi Ogwumike, która zanotowała double-double z 25 punktami i 13 zbiórkami. Amerykanka była nie do powstrzymania szczególnie w pierwszej połowie. Z dobrej strony pokazały się również Walerija Musina, która zdobyła 20 "oczek" oraz siejąca postrach pod koszem Agnieszka Majewska.

Energa Toruń - CCC Polkowice 73:80 (11:27, 22:18, 25:14, 15:21)

Energa: A. Ross 18, M. Koc 17, N. Michael 13. E. Tłumak 12, W. Idczak 9, P. Misiek 4. R. Ratajczak 0, L. Bell 0.

CCC: N.Ogwumike 25, V. Musina 20, A. Majewska 12, M. Leciejewska 10, B. Snell 8, D. Mistygacz 3, L. Palau 2, K. Puss 0, V. Berezhynska 0.

Źródło artykułu: