Żan Tabak: Na początku meczu zagraliśmy ze zbyt dużym respektem dla rywala, na jego tle zaprezentowaliśmy się bardzo źle. Nie wykonywaliśmy tego, co ćwiczymy na treningach. Później tylko chwilami graliśmy nasze wyćwiczone zagrywki. W defensywie byliśmy bardzo bierni, w ogóle ich nie atakowaliśmy. Nie takie są nasze założenia i oto mam pretensje do zawodników.
Przed meczem było jasne, że Galatasaray to lepszy zespół od naszego, pod różnymi względami. Oni są od nas silniejsi fizycznie, lepsi technicznie oraz taktycznie. To było widać na boisku.
Najgorszą rzeczą w tym meczu jest fakt, że nie graliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. Zupełnie co innego ćwiczymy na treningach.
Lorinza Harrington: Wyszliśmy na boisku zupełnie nieskoncentrowani i nie graliśmy swojej koszykówki. Rywalizowaliśmy z naprawdę bardzo dobrym zespołem, który w swoich szeregach posiada wielu utalentowanych zawodników. Aby wygrać z nimi to musielibyśmy wznieść się na bardzo wysoki poziom swoich umiejętności.
Popełniliśmy bardzo dużo prostych błędów, co oni błyskawicznie wykorzystywali. Z takim zespołem, jak Galatasaray musisz być skoncentrowany przez pełne 40 minut.
Mimo porażki, uważam, że to było to dobre doświadczenie dla nas, z pożytkiem na przyszłość. Teraz wiemy dokładnie, w którym miejscu jesteśmy i nad jakimi elementami musimy popracować jeszcze mocniej. Wierzę, że następny mecz będzie lepszy.