Stelmet nieznacznie gorszy od Uniksu w historycznym meczu

Stelmet Zielona Góra nie musi wstydzić się swojego historycznego, pierwszego meczu w europejskich pucharach. Podopieczni Mihailo Uvalina nieznacznie przegrali z Uniksem Kazań 67:74.

Stelmet Zielona Góra w środowy wieczór zainaugurował przygodę z europejskimi pucharami. Na inaugurację podopieczni Mihailo Uvalina mierzyli się z rosyjskim potentatem, Uniksem Kazań. Koszykarze z Winnego Grodu, choć ostatecznie przegrali, nie muszą wstydzić się swojego debiutu w Pucharze Europy.

W pierwszej połowie warunki na parkiecie w Zielonej Górze dyktowali przyjezdni, którzy mieli w swoich szeregach świetnie dysponowanego rzutowo Kostasa Kaimakoglou. Grecki skrzydłowy okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania z 19 punktami, trafiając wszystkie siedem prób za dwa punkty! To właśnie dzięki niemu Uniks odskoczył na sześć punktów przewagi (35:29) na początku drugiej kwarty, a sam Kaimakoglu zdobył aż 15 oczek przed przerwą.

Zielonogórzanie próbowali dotrzymać kroku rosyjskiej drużynie i w pierwszej połowie najlepiej wychodziło to Quintonowi Hosley'owi, który miał 13 punktów w pierwszych dwóch kwartach. Niestety największy gwiazdor Stelmetu do końca meczu nie powiększył już swojego dorobku punktowego.

Po przerwie Uniks konsekwentnie powiększał przewagę, która w pewnym momencie osiągnęła nawet 13 punktów (60:47 na początku 4 kwarty). Wówczas jednak fantastyczny okres zanotował Kamil Chanas, który w decydującej odsłonie zdobył wszystkie swoje 10 punktów.

Po akcji 2+1 rzucającego Stelmetu było nawet 67:69, lecz doświadczony zespół z Kazania ostatecznie nie pozwolił sobie wydrzeć zwycięstwa. W kluczowych fragmentach punktował Mire Chatman, który dorzucił 17 punktów do dorobku rosyjskiej ekipy.

Uniks w całym meczu miał rewelacyjną skuteczność w rzutach za dwa punkty (63 proc.) i zdobył o 11 punktów więcej z linii rzutów wolnych. Rosjanom w wygranej nie przeszkodziło nawet 20 strat.

Już za tydzień Stelmet uda się do Aten na drugi mecz Pucharu Europy. Przeciwnikiem będzie Panionios.

Stelmet Zielona Góra - Uniks Kazań 67:74 (20:22, 15:20, 12:16, 20:16)
Stelmet:

Walter Hodge 16, Quinton Hosley 13, Kamil Chanas 10, Oliver Stevic 8, Adam Łapeta 8, Mantas Cesnauskis 5, Milos Lopicic 4, Piotr Stelmach 3, Rob Jones 0.

Uniks: Kostas Kaimakoglou 19, Mire Chatman 17, Ian Vougioukas 10, Chuck Eidson 9, Terrell Lyday 7, Władymir Weremejenko 6, Igor Zamanskij 4, Petr Samojlenko 2, Paweł Antypow 0.

Komentarze (45)
avatar
ZG
8.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędziowanie wskoczyło od razu na wyższy poziom. Czemu u nas nie ma takich sędziów? Pozwalali pograć i nie gwizdali każdego muśnięcia zawodnika, tylko wyraźne faule. Co do Zastalu to był to zdec Czytaj całość
avatar
asertywny
8.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
koncówka: ostatnie nasze 4 akcje spartaczyły wszystko, bo doszliśmy ich na 2 punkty i wtedy był już koniec ;/ 
jimijim
8.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a tymczasem Oostende spacerkiem pogoniła Panionios 19pkt ... 
avatar
Bodo
8.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo fajny mecz, szkoda, że przegrany. Hosley w III i IV kwarcie mocno pilnowany dlatego słabiej zagrał. Polscy sędziowie powinni oglądać ten mecz na wideo i się uczyć. Gwizdane bardzo ewiden Czytaj całość
luksin
8.11.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
dobry mecz stelmetu...:)...majac tak wymagajacego i zamoznego przeciwnika stelmet bardzo dzielnie walczyl...przegrana nie dziwi bo oba zespoly to jest jednak inny poziom europejskiej koszykowki Czytaj całość