Gdynianki lepsze od beniaminka - relacja z meczu Centrum Wzgórze Gdynia - PTK Pabianice

W zaległym spotkaniu trzeciej kolejki Ford Germaz Ekstraklasy Centrum Wzgórze Gdynia pokonało beniaminka ligi, PTK Pabianice 72:59.

W środowym spotkaniu obyło się bez niespodzianki. Od pierwszych minut gdyniankom udało się wyjść na prowadzenie, które utrzymały przez całe 40 minut. Mecz rozpoczął się do dwóch punktów Magdaleny Ziętary z linii rzutów wolnych oraz dwóch "oczek" Małgorzaty Misiuk. Po trzech minutach przyjezdne zdołały doprowadzić do remisu po 4, jednak był to jedyny moment, kiedy spotkanie było wyrównane. Podopieczne Mirosława Noculaka kontrolowały przebieg meczu a swoją przewagę zaczęły powiększać od ósmej minuty, kiedy to przez cztery kolejne minuty nie pozwoliły na zdobycie punktów swoim przeciwniczkom. Dzięki skutecznej grze w ataku po pierwszej połowie na tablicy wyników było 38:21.

Po powrocie z szatni prowadzone przez Edytę Koryznę zawodniczki zaczęły grać skuteczniej a w gdyńskie szeregi wdarło się rozkojarzenie. Wśród pabianiczanek punkty zaczęły zdobywać Joanna Rozwandowicz oraz Dorota Sobczyk. Dzięki tym zawodniczkom, pomimo już nawet 23 punktowej straty w 24. minucie, przyjezdne wygrały trzecią odsłonę meczu 18:20 niwelując stratę do piętnastu "oczek" (56:41). Podobnie było w ostatniej kwarcie. Pomimo że gdynianki zaczęły kryć agresywniej, przewaga którą wypracowały do tego czasu zaczęła maleć. Choć pabianiczanki grały ambitnie do ostatniej minuty, to w tym spotkaniu uległy drużynie Centrum Wzgórze Gdynia 72:59.

Zadowolenia z gry swoich zawodniczek nie kryła Edyta Koryzna: - Bardzo się cieszę, że nawiązaliśmy walkę i te zawody nie wyglądały tak tragicznie jak w poprzednich spotkaniach. Smuci mnie jednak fakt, że mieliśmy tak słabą skuteczność spod samego kosza oraz popełniliśmy tyle strat. Cieszy mnie również postawa zawodniczek, które to spotkanie rozpoczęły na ławce rezerwowych. Mam nadzieję, że był to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami. Jej opinię podzieliła Joanna Rozwadowicz: - Cieszymy się z tak wyglądającego meczu. Wyglądał on zdecydowanie lepiej niż ten w Bydgoszczy. W następnym meczu postaramy się o wygraną.

Trener Mirosław Noculak również był zadowolony z przebiegu tego meczu: - Ze swej strony mogę powiedzieć, że obawiałem się tego meczu - zderzenia młodości z doświadczeniem. W pierwszej połowie graliśmy lepiej, jednak w drugiej części meczu zagraliśmy tak, jak chciały Pabianice. Jednak warto podkreślić, że w tym meczu mieliśmy aż 21 asyst, a do tej pory nasza średnia wynosiła 8. Cieszy również skuteczność z linii rzutów wolnych. Chciałbym pochwalić również Julię Drop, która zadebiutowała na parkietach ekstraklasy notując trzy punkty i 2 asysty w tym spotkaniu. To na pewno dobry prognostyk na przyszłość.

Małgorzata Misiuk, która przed meczem podkreślała, że liczy utrzymanie formy z meczu z Wisłą przyznała, że jej drużynie to się udało:- Cieszę się, że po tak dobrym meczu udało nam się teraz odnieść zwycięstwo, mogłyśmy zagrać z lepszym nastawieniem. Cieszę się również z lepszych statystyk zespołu - skuteczność z gry oraz liczba zbiórek wskazują, że potrafimy walczyć. Ważne było to abyśmy utrzymały formę meczową, gdyż obecnie musimy skupić się na bardzo dla nas ważnym meczu z Energą w sobotę.

Centrum Wzgórze Gdynia - PTK Pabianice 72:59 (18:11, 20:10, 18:20, 16:18)

Centrum Wzgórze:
Rhea 20(4), Ziętara 10, Bennet 6, Bandyk 4, Drop 3(1) oraz Misiuk 12, Kassing 11, Śnieżek 4, Dixon 2, Marciniak 0.

PTK:
Sobczyk 16, Okulska 10, Gajda 6(1), Piestrzyńska 0, Szałecka 0 oraz Rozwandowicz 17(2), Krajewska 5, Błaszczyk 5(1), Kowalska 0, Szymańska 0, Jasnowska 0.

Źródło artykułu: