SKK Siedlce w sobotni wieczór pokonał Spójnię Stargard Szczeciński 69:57. W ciągu dziesięciu dni ekipa z Mazowsza odniosła dwa wyjazdowe zwycięstwa na niezdobytych do tego roku terenach.
- To dla nas olbrzymia satysfakcja. Można powiedzieć, że odczarowaliśmy okręg szczeciński - przyznaje po pojedynku ze Spójnią trener Tomasz Araszkiewicz. Szkoleniowiec myślami powraca jednak do starcia z poprzedniej niedzieli. Siedlczanie przegrali w dramatycznych okolicznościach z PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno. - Tydzień temu przegraliśmy jednak w pechowy sposób. Musiałbym powiedzieć o naszej słabej grze w tamtym meczu, a ostatniej akcji nie będę komentował - twierdzi.
Sobotnia wygrana sprawiła, że SKK podskoczył w ligowej tabeli. - Gdybyśmy przegrali znaleźlibyśmy się w trudnej sytuacji na początku sezonu. Mamy dwa zwycięstwa wyjazdowe. Bardzo się z tego cieszymy, bo graliśmy z bardzo dobrą drużyną, która ma znakomitego trenera. Spójnia ma stanowić o sile tej ligi - ocenia Araszkiewicz.
Czy jednak powtórzenie drugiej lokaty z minionej rundy zasadniczej jest możliwe? Trener siedleckiej ekipy nie skupia się na tym. - W I lidze zapisujemy się na ciężką pracę i grę o zwycięstwa, a nie zastanawianie się, czy wygramy na wyjeździe i kogo pokonamy. To jest ciężka praca, czego konsekwencją ma być walka o zwycięstwa ze wszystkimi - wyjaśnia swoją filozofię.
SKK podobnie, jak kilka innych drużyn ma na razie kłopoty z wygrywaniem przed własną publicznością. Świetna okazja nadarzy się już w piątej kolejce. Do Siedlec zawita Franz Astoria Bydgoszcz. Mając jednak w pamięci rezultaty z pierwszych czterech kolejek trener Araszkiewicz z dystansem podchodzi do roli faworyta, jakim niewątpliwie będzie jego zespół. - Bądźmy ostrożni i nie traktujmy w I lidze, ani w sporcie nikogo lekceważąco. To sport jest nieobliczalny, a nie zespoły. Szanujemy niezmiernie trenera z Bydgoszczy, z którym się przyjaźnimy. Tak samo, jak każdego przeciwnika. Nie podchodzimy w ten sposób, że ktoś będzie łatwym rywalem, albo nie. Nasze zadania to ciężka praca i konsekwentna gra - kończy.