KBC 2012: Asseco lepsze od Anwilu. Estońska niespodzianka

Anwil Włocławek przegrał w ostatnim meczu Kasztelan Basketball Cup z Asseco Prokomem Gdynia 55:71 i tym samym sprawił, że zwycięzcą ósmej edycji imprezy niespodziewanie został estoński Tartu Rock.

Tylko przez pierwszą kwartę Anwil Włocławek był równorzędnym rywalem dla Asseco Prokomu Gdynia. Euroligowa ekipa przyjechała na turniej Kasztelana w mocno okrojonym składzie i w dwóch pierwszych meczach rywale doskonale wykorzystywali brak wysokich koszykarzy w szeregach drużyny mistrza Polski. Tego handicapu nie potrafili jedynak wykorzystać włocławianie.

Już w pierwszej akcji spotkania gdynianie aż czterokrotnie zbierali piłkę w ataku, zaś po pierwszej połowie wygrywali w zbiórkach 17-11 i aż 10-1 jeśli chodzi o grę na tablicach w ataku. To pozwoliło im prowadzić 38:32, bowiem skuteczność rzutów lepszą mieli koszykarze Dainiusa Adomaitisa - 58 do 38 procent z gry na korzyść Anwilu.

Na nieszczęście, po zmianie stron gospodarzom rozregulowały się celowniki, co skrzętnie wykorzystali goście, a głównie Łukasz Koszarek. Reprezentacyjny rozgrywający już do przerwy miał 10 oczek a ostatecznie zakończył spotkanie z dorobkiem 18 punktów. Tylko jeden punkt mniej (i dziewięć zbiórek) zanotował z kolei Drew Viney.

Asseco Prokom po raz pierwszy urwał się włocławianom tuż przed przerwą - Koszarek dwukrotnie przymierzył wówczas z daleka, a jego wyczyn po chwili skopiował Piotr Pamuła i ze stanu 29:32 zrobiło się 38:32.

W trzeciej kwarcie "Rottweilery" kilkukrotnie zbliżały się na dystans czterech-pięciu oczek, ale skrzydła ostatecznie podciął im Jerel Blassingame, który wyprowadził swój zespół na prowadzenie 60:48. Amerykanin zdobył osiem oczek i rozdał siedem asyst - tyle, ile cały zespół Anwilu.

Tym samym, wygrana Asseco pozwoliła zwyciężyć w turnieju estońskiemu zespołowi Tartu Rock. Drugi był VEF Ryga.

MVP turnieju uznano Litwina Egidijusa Dimsę z Tartu, który średnio zdobywał 15,6 punktu.

Anwil Wloclawek - Asseco Prokom Gdynia 55:71 (21:20, 11:18, 14:15, 9:18)

Anwil: Hajrić 14, Szubarga 12, Wright 11, Boykin 9, Ginyard 6, Frasunkiewicz 2, Sokolowski 1, Bartosz 0, Maciejewski 0, Seweryn 0

Asseco Prokom: Koszarek 18, Viney 17, Pamuła 11, Blassingame 8, Ponitka 8, Szczotka 5, Witka 4, Berisha 0, Roszyk 0, Śnieg 0

Ostateczna kolejność turnieju KBC 2012:

1. Tartu Rock 2-1
2. VEF Ryga 2-1
3. Asseco Prokom Gdynia 1-2
4. Anwil Włocławek 1-2

Komentarze (12)
welje
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dla mnie najważniejszy mecz tego turnieju i przegrana Anwilu tak znaczącą liczbą oczek i to w dodatku przy okrojonym składzie Prokomu, rozczarowanie... 
luksin
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przegrane nigdy nie ciesza ...za zwyciestwo zawsze naleza sie brawa:)...dlatego brawa dla asseco...ten turniej niestety nie dal narazie odpowiedzie o tym na co bedzie obie ekipy stac w lidze... Czytaj całość
avatar
Cpr
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo ciekawy wynik i chociaż o niczym nie świadczy to można wysnuć pewne wnioski. Viney w każdym meczy świetnie punktuje, dwóch świetnych rozgrywających. Pamuła i Ponitka swoje rzucają. Przyd Czytaj całość
paulina
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cieszy mnie ilość punktów Vineya :)
anwilowi może nie do końca wyszedł turniej, ale należy pamiętać o meczach ze zdecydowanie lepszymi rywalami, które rozegrał wcześniej.
jeszcze wszystko przed
Czytaj całość
avatar
oski prokom ekspert
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to kolega z Włocławka będzie smutny ten wynik pokazuje słabość ekipy Anwilu