Powodem decyzji Polskiego Związku Koszykówki są problemy finansowe. - Gdyby pieniądze wpłynęły do PZKosz, od razu mógłby je zająć komornik. Tymczasem pieniądze na reprezentację pochodzą z ministerstwa sportu i jeśli powędrują na osobne konto, będzie za co latem prowadzić reprezentacje - mówi na łamach Przeglądu Sportowego anonimowy informator.
Jako ciekawostkę można podać fakt, że spółka Koszykówka Polska SA została powołana do życia jeszcze za czasów poprzedniego prezesa Romana Ludwiczuka i miała odpowiadać za reprezentowanie związku od strony formalnej przy organizacji mistrzostw Europy koszykarek w 2011 roku. Spółki nie rozwiązano, a teraz ma otrzymać nowe zadanie. Takie rozwiązanie jest zgodne z prawem. Powstaje jedynie pytanie o moralny aspekt takich posunięć związku. Odchodzą one jednak na bok w świetle problemów finansowych. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której nie ma z czego zapłacić za zgrupowania kadry.
Źródło: Przegląd Sportowy