Skromne zwycięstwo mistrzyń. Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 75:69

- Wisła zasłużyła na zwycięstwo - mówił po meczu 18. kolejki FGE trener CCC Polkowice Wojciech Spisacki. Zasłużyła, ale swoją grą i tak nie zachwyciła - chciałoby się dopowiedzieć. Biała Gwiazda pokonała brązowe medalistki poprzedniego sezonu zaledwie 75:69.

Wisłę Can-Pack do zwycięstwa poprowadziła Marta Fernandez. Na jej dobrą grą wpływ miała zapewne... piątka hiszpańskich fanów, która wraz z zachęcającym do boju swoją ulubienicę transparentem zjawiła się przy Reymonta.

To właśnie Hiszpanka rzuciła pierwsze punkty w meczu. Trójkę chwilę później zaliczyła Anna De Forge, a jeszcze przed końcem pierwszej odsłony mistrzynie Polski prowadziły przewagą dziesięciu oczek. Wydawało się, że Wisła nie pozostawi złudzeń swoim rywalkom. Nic bardziej mylnego. Krakowianki co prawda utrzymywały przewagę przez praktycznie całe spotkanie, lecz były momenty, w których polkowiczanki do mistrzyń Polski traciły zaledwie cztery punkty i były o krok od doprowadzenia do remisu.

Drużynę gospodyń raz po raz celnymi rzutami (w tym w sumie trzema trzypunktowymi) straszyła debiutująca w barwach CCC Olga Masilione. 28-letnia Białorusina w mgnieniu oka wyrosła na liderkę zespołu. Dość powiedzieć, że do statystyk w sobotni wieczór dopisała 21 punktów i była najskuteczniejszą zawodniczką swojej drużyny.

Tak celnie za trzy punkty jak Masilione nie potrafiły z kolei rzucać wiślaczki. Mistrzynie Polski, które do niedawna można było uznać za specjalistki od tego elementu gry, po raz kolejny kończyły mecz z fatalną statystyką trafień zza linii 6,25. Ich skuteczność rzutowa wyniosła jedynie 26%.

Mimo to w trzeciej kwarcie po akcji 2+1 Doroty Gburczyk Wisła prowadziła aż czternastoma punktami. Później ta przewaga systematycznie malała, a trójka Czeszki Veroniki Bertolovej na nieco ponad minutę przed syreną końcową sprawiła, że przyjezdne przegrywały już tylko 72:67.

I mimo że CCC ostatecznie przegrało z mistrzyniami naszego kraju, trener Spisacki był zadowolony z występu swoich podopiecznych. - O ile po przegranym meczu w ogóle można mówić o zadowoleniu - dodał jednak szybko szkoleniowiec z Polkowic.

Teraz Białą Gwiazdę czeka arcytrudny mecz w Turcji w ramach 1/8 finału Euroligi. Jej rywalem będzie Fenerbahce Stambuł. Z kolei polkowiczanki za tydzień zmierzą się w ligowym starciu z INEĄ AZS Poznań.

Kwarty:

(24:19, 21:17, 17:21, 13:12)

Punkty:

Wisła: Marta Fernandez 17, Candice Dupree 13, Jelena Skerovic 10, Anna DeForge 10, Kara Braxton 8, Anna Wielebnowska 8, Ewelina Kobryn 5, Dorota Gburczyk 3, Monika Krawiec 1, Agata Gajda 0, Agnieszka Pałka 0, Natalia Trafimawa 0.

CCC: Olga Masilione 21, Veronika Bortelova 13, Petra Stampalija 10, N.Ndiaye 10, Jennifer Lacy 8, Anna Szyćko 7, Ilona Jasnowska 0, Justyna Jeziorna 0, Marta Gajewska 0, Łucja Tomczak 0.

Komentarze (0)