Trwa czarna seria Sokoła - relacja z meczu Sokół Łańcut - Znicz Basket Pruszków

Czwartej porażki z rzędu doznali w sobotnie popołudnie koszykarze Sokoła Łańcut. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego musieli uznać wyższość rywali z Pruszkowa przegrywając 51:75. Dla zawodników Znicza była to 16 wygrana w tym sezonie.

Koszykarze z Łańcuta znajdują się w ostatnich tygodniach w bardzo słabej dyspozycji. Podopieczni Dariusza Kaszowskiego przystąpili do tego spotkania z serią trzech porażek z rzędu. - Dopadła nas duża niemoc, w tym momencie musimy jak najszybciej się z tego otrząsnąć, próbować odrodzić się - tłumaczył przed meczem szkoleniowiec Sokoła. Okazało się, iż zawodnicy z Łańcuta w dalszym ciągu nie mogą znaleźć swojego rytmu gry. Miejscowi musieli uznać wyższość rywali z Pruszkowa przegrywając 51:75.

Znicz Pruszków pojedynek z Sokołem Łańcut rozpoczął bardzo ambitnie. Podopieczni Michała Spychały walczyli w zasadzie o każdy centymetr boiska i nie pozostawiali miejscowym ani trochę swobody. Postawa ta sprawiła, że goście szybko uzyskali przewagę nad rywalami. Świetnie w tej części gry prezentował się Marek Szumełda-Krzycki, który był motorem napędowym ekipy z Mazowsza. Przyjezdni nękali rywali rzutami zza linii 6,75m, gospodarze natomiast byli bardzo nieskuteczni.

Przed drugą odsłoną zawodnicy Znicza prowadzili 16:24. W tej kwarcie obie strony postawiły przede wszystkim na obronę w związku z czym próżno było wyczekiwać skutecznych akcji. Stroną dominującą jednak w dalszym ciągu byli koszykarze z Pruszkowa. Po celnym rzucie Adriana Sulińskiego goście prowadzili już 35:20. - Ewidentnie jesteśmy w dołku - tłumaczył przed meczem Paweł Bogdanowicz, zawodnik Sokoła. Miejscowi do przerwy mieli zaledwie 23-procententową skuteczność rzutów z gry. Do szatni zawodnicy z Pruszkowa schodzili prowadząc 23:35.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W ekipie miejscowych dwoił się i troił Maciej Klima, jednak na drużynę z Pruszkowa było to za mało. Przez całą trzecią część gry utrzymywała się duża przewaga Znicza. Przewaga gości byłaby wyższa, jednak Marek Szumełda-Krzycki miał problemy z wykonywaniem rzutów osobistych. Przed decydującą batalią nic nie wskazywało na to, aby gospodarze w sobotnim pojedynku mieli wrócić do gry.

Ostatnia kwarta była już tylko formalnością. Pierwsze punkty zdobył w niej Marcin Matuszewski. Znakomicie w tej odsłonie prezentował się Alan Czujkowski oraz Adrian Suliński. Dwójka ta systematycznie powiększała przewagę nad Sokołem Łańcut. Ostatecznie podopieczni Michała Spychały pokonali ekipę z Łańcuta 75:51. Dla przyjezdnych było to 16 zwycięstwo w tym sezonie. Wygrana ta pozwala ekipie z Mazowsza dołączyć do czołówki ligi na zapleczu TBL.

NETO PGT Sokół Łańcut - Znicz Pruszków Pruszków 51:75 (16:24, 7:11, 20:23, 8:17)

Sokół: Wilczek 13, Klima 12, Fortuna 11, Szurlej 8, Bogdanowicz 5, Chromicz 2, Jeger 2

Znicz: Czujkowski 17, Szumełda-Krzycki 14, Suliński 13, Misiewicz 11, Szymański 8, Matuszewski 6, Czubek 3, Bonarek 3,

Komentarze (6)
barakuda
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znicz gra bardzo dobrze a Łańcut ma kryzys i tyle. Trenera Pruszkowa pewnie ktoś podkupi. 
avatar
birdman
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka że Fan Radexu musi koniecznie umniejszać dokonania innych. Sokół to słaby zespół a fakt że zajmuje drugie miejsce i jako jeden z pierwszych załapał się do ósemki to taki mały s Czytaj całość
avatar
adorato
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fan Radexu skoro Łańcut jest taki słaby to czemu był na 1 miejscu?? wyżej niż Radex? Oni przegrywając wszystki pozostałe mecze będą wyżej od twojego zespoliku. Więc myślac po twojemu, Sokół jes Czytaj całość
Fan Radexu
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Największa porażka sezonu to Jery ze Stargardu. Czy ty chłopie myślisz choć trochę? Zobacz gdzie ci zawodnicy z Torunia grali, a potem wyciągnij odpowiednie wnioski. Myślenie nie boli. Z tyloma Czytaj całość
avatar
jery
17.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzialacze chyba juz zrozumieli ze podstawa budowania zespolu jest trener. Mozna miec super zawodnikow a nie majac trenera nic sie nie osiagnie. Co do trenera Spychaly to zgadzam sie super trene Czytaj całość