Kibice szczecińskiej drużyny przed rozpoczęciem spotkania mieli olbrzymi powód do radości. Mianowicie do składu oraz pierwszej piątki powrócił Jerzy Koszuta. Premierowa odsłona meczu rozpoczęła się szybkimi faulami Marcina Nędzi, który w przeciągu kilku minut popełnił, aż trzy przewinienia. Fakt ten niewątpliwie wpłynął na poczynania obu drużyn. Szczecinianie pozwalali sobie na śmielsze akcje w ofensywie, a siedlczanie obawiali się odgwizdania kolejnych nieregulaminowych zagrań, a co za tym idzie, nieco odpuszczali w defensywie. Najskuteczniejszymi graczami tej kwarty byli Łukasz Pacocha oraz Kamil Sulima, którzy zdobyli odpowiednio 6 i 5 punktów.
Druga ćwiartka meczu była zupełnie inna niż swoja poprzedniczka. Szczególnie dobrze w tej części sobotniej konfrontacji zaprezentowali się szczecinianie. Podopieczni trenera Wojciecha Zeidlera imponowali skutecznością - szczególnie w rzutach z dystansu. Podczas drugich dziesięciu minut spotkania akademicy trafili szczęść trójek w jedenastu próbach. Siedlczanie w tym samym czasie odpowiedzieli tylko jednym celnym rzutem zza linii 6.75 metra. Bardzo dobrze w tej kwarcie spisywał się wracający do pełni zdrowia Maciej Majcherek - zdobywca 10 punktów, w tej odsłonie meczu. Po pierwszej połowie z parkietu bardziej zadowoleni schodzą zawodnicy AZS-u. 47:35 dla szczecinian.
Po przerwie znacznie spadła skuteczność szczecińskiej drużyny. Tylko jedna, celna trójka na osiem prób. Sprawcą tego jedynego celnego rzutu był kapitan AZS-u Radex Szczecin - Maciej Sudowski. Wartą przywołania sytuacją jest fakt, iż w kwarcie numer 3, Kamil Sulima w pojedynkę zdobył tyle samo punktów (10), co cała drużyna ze Szczecina. Po trzydziestu minutach gry 57: 50 dla akademików.
Ostatnie dziesięć minut gry było bardzo emocjonujące. Podopieczni trenera Tomasza Araszkiewicza zdołali odrobić straty z wcześniejszych odsłon spotkania, za sprawą fantastycznej gry Kamila Sulimy, który trafiał praktycznie każdy swój rzut (1/2 za 2, 3/3 za 3). W zespole AZS-u ponownie błyszczał Maciej Majcherek (2/4 za 3). Jednak kluczowe dla końcowego rezultatu meczu było ostatnie 16 sekund spotkania.
Kiedy akademicy wygrywali już 6 punktami, celną trójką popisał się Paweł Kowalczuk. Trener Wojciech Zeidler natychmiastowo zareagował przerwą na żądanie, po której na linii rzutów wolnych stanął Marcin Zarzeczny. Niski skrzydłowy akademików oba rzuty osobiste zamienił na punkty, a na tablicy wyników widniał następujący rezultat 78:75 dla AZS Radex. Na dwie sekundy przed zakończeniem spotkania przewinienie na Piotrze Kowalczuku popełnił Krzysztof Mielczarek. Kowalczuk pierwszy rzut wolny zamienił na punkty, natomiast drugą próbę celowo spudłował dając tym samym szansę na ponowienie akcji swojej drużynie. Tak też się stało. Siedlczanie próbowali rzucać z dystansu, jednak piłka nie znalazła drogi do kosza. W konsekwencji tego, zwycięstwo, 78:76, tego sobotniego wieczora pozostało w rękach AZS-u Radex Szczecin.
Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu w barwach drużyny gospodarzy był Maciej Majcherek, który zdobył 20 punktów. W ekipie gości miano najlepszego strzelca przypadło w udziale Kamilowi Sulimie, zdobywcy 26 oczek.
AZS Radex Szczecin - SKK Siedlce 78:76 (15:13, 32:24, 10:15, 21:24)
AZS Radex: Maciej Majcherek 20, Zarzeczny 14, Pacocha 10, Raczyński 10, Mielczarek 7, Pytyś 4, Koszuta 4, Dudek 3, Wójcik 3, Sudowski 3.
SKK: Sulima 26, Przybylski 13, Czerwonka 10, Ratajczak 9, Basiński 9, Kowalczuk 7, Nędzi 2, Holnicki-Szulc, Czyż.