Jakub Dryjański: Gram z niewyleczoną kostką

Jakub Dryjański nie ma w bieżącym sezonie szczęścia do zdrowia. W dotychczasowych 18 kolejkach opuścił już 8 spotkań. Także w sobotni wieczór nie dotrwał do końca na parkiecie. Czy ponownie nabawił się groźnego urazu?

29-latek boisko opuścił w czwartej kwarcie meczu z Doralem Zetkama Nysa Kłodzko. - Cały czas występuję z niewyleczoną kontuzją kostki. Poczułem większy ból, dlatego nie chciałem ryzykować i poprosiłem o zmianę. Od poniedziałku wracam do treningów - uspokaja koszykarz BM Węgiel Stali.

Ostrowianie dokonali rzadko spotykanej rzeczy w sobotnim meczu. W trzeciej kwarcie nie stracili żadnego punktu. - Z takim charakterem, jaki pokazaliśmy przez te 10 minut powinniśmy grać całe spotkanie. Chciałoby się, żeby tak wyglądała każda kwarta, ale jest to mało możliwe - mówi Jakub Dryjański.

Dobra trzecia odsłona w wykonaniu "Stalówki" to efekt rozmów w przerwie w szatni. Po 20 minutach bowiem ostrowianie wygrywali tylko 30:22, prezentując kiepski styl. - Dostaliśmy mocną reprymendę od trenera, żebyśmy się wzięli za grę. Odpowiednia mobilizacja przyniosła efekt w trzeciej kwarcie - informuje środkowy BM Węgiel Stali.

Od poniedziałku, kiedy rozlosowano pary Final Four Pucharu PZKosz fani basketu w Południowej Wielkopolski żyją wydarzeniem, które będzie miało miejsce 25. lutego. W półfinałowej parze dojdzie bowiem do derbowego starcia BM Węgiel Stali z Open Florentyną Pleszew. - To na pewno będzie duża gratka dla kibiców. Będzie dużo emocji i ostrej walki, ale fair play. Myślę, że to my wyjdziemy zwycięsko z tego pojedynku - mówi Jakub Dryjański.

Na koniec nasz rozmówca dodał, że oprócz pucharowych rozgrywek najważniejsza dla ostrowian jest II liga. - Mamy jasno postawiony cel i chcemy wywalczyć awans do pierwszej ligi - powiedział gracz "Stalówki".

Źródło artykułu: