Bez dwóch zdań pozyskanie Amber Holt przez włodarzy ekipy Matizol Lider Pruszków było jednym z wydarzeń okresu transferowego przed rozpoczęciem sezonu 2011/2012 w Ford Germaz Ekstraklasie. Przygoda zawodniczki z podwarszawskim zespołem trwała jednak zaledwie trzy miesiące.
- Ósme miejsce na półmetku rozgrywek sprawiło, że pewne pieniądze nam uciekły. Musieliśmy wprowadzić program oszczędnościowy. Kontrakt z Holt skończył się nam 24 grudnia. Chcieliśmy go przedłużyć, ale na trochę innych warunkach. Koszykarka ostatecznie wybrała ofertę z ligi tureckiej - wytłumaczył na oficjalnej stronie klubu przyczyny rozstania się z Holt prezes Paweł Kędzierski.
26-letnia skrzydłowa była niezwykle ważnym elementem układanki w pruszkowskiej drużynie. Zawodniczka niemal nie schodziła z parkietu, przebywając na nim przeciętnie ponad 34 minuty w każdym meczu. W tym czasie jej średnie ukształtowały się na poziomie 11,6 punktu, 6,1 zbiórki, 3,2 asysty oraz 1,6 przechwytu na mecz. Takie wskaźniki tylko pokazują, jak wszechstronną zawodniczką jest Holt.
Brak Amerykanki, która na co dzień jest zawodniczką Tulsy Shock w rozgrywkach ligi WNBA, to poważne zmartwienie dla Adama Prabuckiego, szkoleniowca teamu z Mazowsza. Czy powstałą lukę uda się wypełnić? - Nie wiem. Mamy dziurę na pozycji niskiej skrzydłowej. Na pewno z trenerami poszukamy jeszcze wzmocnień, ale trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie. Wszystko tak naprawdę zależeć będzie od naszych możliwości finansowych - dodał Kędzierski.
Dodać należy, że z drużyną pożegnała się już wcześniej Charity Szczechowiak, której kontrakt obowiązywał do końca roku 2011. Tutaj jednak problem jest mniejszy, bowiem w Pruszkowie jest już jej następczyni, którą została Natalija Trofimowa.
Amber Holt w akcji