Dariusz Szczubiał (trener Siarki): Jak zawsze gratulujemy zwycięstwa przeciwnikom, w tym wypadku gospodarzom. Mecz był na bardzo dobry poziomie, obie ekipy zagrały fajne zawody. Czekaliśmy na słaby moment Śląska, ale się nie doczekaliśmy, bo grali bardzo równo. Szansę mieliśmy w ostatnich 5 minutach, kiedy wspaniałą szarżę zrobił Corbett, ale Diduszko, specjalizujący się w takich akcjach, trafił dwukrotnie pod kosza i nie udało się. Mimo to, gratuluję swojemu zespołowi, że nie odpuścił i walczył do końca, nie poddał się.
Wojciech Barycz (zawodnik Siarki): Jak trener wspomniał, gratulacje należą się naszym przeciwnikom. Ja chcę pogratulować kolegom. Walczyliśmy do końca, ale nie udało się. Musimy popracować teraz przede wszystkim nad skutecznością zarówno rzutów trzypunktowych, jak i dwupunktowych.
Miodrag Rajković (trener Śląska): Moi gracze grali naprawdę twardo, powiedziałbym, że w sposób najlepszy jaki mogą i dokładnie tak, jak przekazałem przed meczem. Nie spodziewaliśmy się łatwego zadania, bo Siarka prezentuje się naprawdę dobrze. Podczas ostatniego pobytu w Koszalinie powtarzałem im to non stop. Podobało mi się, że moi gracze również dzielili się od tego czasu swoimi przemyśleniami i zagraliśmy na najwyższym poziomie, jaki możemy w tym momencie pokazać. Chcę także podziękować za wsparcie naszym kibicom. To naprawdę jest odczuwalne i wielu ludzi we Wrocławiu mocno nas wspiera. Od tego momentu gramy o pierwszą piątkę w TBL na koniec rundy zasadniczej. Chcemy po Nowym Roku, po meczu z ŁKS-em podjąć walkę z najsilniejszymi zespołami - Treflem, Anwilem i innymi.
Paul Graham (zawodnik Śląska): Podziękowania należą się moim kolegom z drużyny. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz, Siarka postawiła twarde warunki i za to im także należą się gratulacje. Po meczu z Koszalinem, była to kolejna potyczka, w której chcieliśmy odpłacić się za porażkę w pierwszej rundzie. Wyszło nam to i w dobrych nastrojach wkraczamy w nadchodzący rok.