Będzie to starcie zespołów, które nie posiadają w swoich kadrach zbyt wielu zawodników. W ostatniej kolejce trener gospodarzy - Ireneusz Taraszkiewicz korzystał z dziewięciu graczy, natomiast Dusan Radovic miał do dyspozycji ósemkę podopiecznych.
Brak zmienników ma z pewnością duży wpływ na grę obu klubów. Ostatnie mecze w wykonaniu krośnian miały niemal identyczny przebieg. Zawodnicy MOSiR-u w pierwszej połowie nawiązywali równorzędną walkę, by opaść z sił w drugiej połowie. - Na początku nasz zespół dobrze gra dwie, albo trzy kwarty, potem zawodnicy opadają z sił - mówił Serb po niedzielnym spotkaniu z Rosą Radom.
Sobotni pojedynek będzie doskonałą okazją do przełamania dla obu klubów. Jeleniogórzanie po raz ostatni triumfowali w szóstej kolejce, kiedy to pokonali na wyjeździe Start Lublin. Jeszcze dłuższą passę posiadają krośnianie, którzy smaku zwycięstwa nie zaznali od trzeciej rundy i wygranej nad Startem Gdynia.
Gospodarze liczą na dobrą dyspozycję Łukasza Niesobskiego. To właśnie na 26-latku spoczywa ciężar gry w zespole trenera Taraszkiewicza. Z kolei w zespole serbskiego trenera najlepszym graczem jest niespodziewanie Kamil Kamecki.
Obie drużyny w sobotę będą walczyć niemal o przetrwanie. Przegrany na dobre utknie na dnie ligowej tabeli. Zatem kibiców, którzy zjawią się w jeleniogórskiej sali czekają duże emocje. Który z zespół przełamie się i zanotuj pierwszy zwycięstwo od kilku kolejek? Początek spotkania o godzinie 19:00.