Pierwsze miejsce się oddala od żółto-niebieskich, a zespół, którego celem jest awans do Polskiej Ligi Koszykówki, przechodzi poważny kryzys. Przegraną z Sokołem Łańcut można było brać pod uwagę - drużyna ta ma wyrównany skład i gra drużynową koszykówkę - jednak ostatnia porażka z MKS Dąbrowa Górnicza 100:107 stawia gdynian w nie najlepszej sytuacji.
Przełamanie kryzysu w meczu ze Zniczem jest więcej niż pożądane - inni liderzy I ligi również grają w kratkę i zwycięstwo w sobotę pozwoli drużynie z Gdyni zająć drugie lub trzecie miejsce w tabeli. Przegrana spowoduje spadek, na który żółto-niebiescy nie mogą sobie pozwolić, jeżeli chcą zająć fotel lidera przed końcem sezonu zasadniczego.
Spotkanie z drużyną z Pruszkowa nie będzie łatwe. Znicz zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli i dzięki wygranej uda mu się wyprzedzić Start. Goście mają wyrównany skład, bez wielkich indywidualności, ale i bez słabszych punktów. Cechą charakterystyczną jest mieszanina młodości i doświadczenia, które z pewnością procentują, podobnie zresztą jak gra wychowankami. Liderami zespołu są młody obrońca Marek Szumełda-Krzycki i skrzydłowy Grzegorz Malewski, którzy zapisują na swoim koncie średnio około 14 punktów.
Start z pewnością podejdzie do meczu ze Zniczem bardzo skoncentrowany. Zespołu nie stać na kolejną porażkę i wie o tym i trener Paweł Turkiewicz, i zawodnicy. Choć w drużynie jest wiele indywidualności - jak Grzegorz Mordzak, Mateusz Kostrzewski, czy Tomasz Wojdyła - oraz graczy wyróżniających się grą ofensywną, to w defensywie widać często błędy i złą komunikację. Żółto-niebiescy mogą jednak te błędy poprawić i wówczas ciężko będzie Zniczowi wygrać w niegościnnej hali przy ulicy Olimpijskiej.
Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę 10 grudnia o godzinie 19.30 w hali GOSiR przy ulicy Olimpijskiej 5.