Według Kena Bergera, spotkanie to może być bardzo długie i przeciągnąć się nawet do środy. Billy Hunter, szef związku graczy przesunął termin spotkania w lokalnym gronie, aby stawić się na rozmowach z ligą, co może świadczyć o dużej wadze wtorkowej narady. Tymczasem zegar tyka nieubłaganie. Jeżeli w tym tygodniu nie będziemy świadkami żadnego wielkiego przełomu, będzie już praktycznie pewne, że sezon 2011/12 nie odbędzie się w całości.
Tymczasem, według Yahoo! Sports większość graczy wciąż czeka ze swoimi ewentualnymi przenosinami do Europy. To znaczy, że liczą jeszcze na to, iż mimo wszystko wielka część sezonu NBA się odbędzie. My też mamy taką nadzieję.