Marcus Camby, który przed kilkoma dniami trafił do ekipy Los Angeles Clippers ujawnia, iż czuje się urażony zachowaniem włodarzy swojego byłego klubu. - Zaślepiony, oszołomiony, znieważony! Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o wymianie pomyślałem, że to ja jestem winny naszych ostatnich porażek. Ciągle nie mogę w to uwierzyć. Jestem w szoku. Po prostu nie wiem, co się stało - wyznaje 34-letni Amerykanin.
Camby ma żal do działaczy Denver, że ci rozstali się z nim praktycznie bez słowa. - Nuggets nie złożyli mi żadnych wyjaśnień. Rozumiem, że to jest biznes, ale czuję też, że po sześciu latach służby dla Denver, za wszystkie siły, jakie zostawiłem na parkiecie oraz poza nim, przynajmniej to mi się należy. Były momenty, kiedy zostałem jedynym wysokim, zdrowym graczem w drużynie, a wszyscy wokół mnie chorowali. Teraz to ja będę grał z bólem - dodaje Camby.
34-letni Amerykanin był w ubiegłym sezonie ostoją swojego zespołu w obronie. Oprócz tego, że zdobywał średnio 9,1 punktu, to jeszcze dokładał to tego 13,1 zbiórki oraz 3,6 bloku (pierwsze miejsce w tym rankingu) w każdym spotkaniu. W 2007 roku został wybrany najlepszym defensorem ligi. W ostatnim sezonie natomiast trafił na listę NBA All - Defensive Team.