- Jestem bardzo rozczarowany. Nie było tej energii, tych pozytywnych emocji, które pokazaliśmy w niedzielnym spotkaniu z Turcją. W poniedziałek, w ostatnich minutach meczu byliśmy już blisko rywali, traciliśmy tylko dwa punkty, jednak nie udało się dogonić Brytyjczyków. Jestem zawiedziony, bo kończymy turniej porażką, tracąc wielką szansę na awans do drugiej fazy. Jednak w przekroju całej imprezy chyba tak bardzo was nie zawiedliśmy. Przecież już przed wyjazdem na Litwę mówiło się, że jesteśmy w najtrudniejszej grupie mistrzostw Europy, a jednak do końca potrafiliśmy być w grze. Zawodnikom zabrakło doświadczenia i wyczucia sytuacji w kluczowych momentach spotkania - powiedział dla Przeglądu Sportowego Ales Pipan.
Trener polskiej kadry nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie nadal współpracował z reprezentacją. - Umówiliśmy się, że mistrzostwa będą pierwszym etapem mojej pracy, po którym zostanę oceniony. Na razie potrzebuję trochę odpoczynku, chciałbym jeszcze raz zastanowić się, co zrobiłem dobrze, a co źle. Żeby dalej współpracować potrzebne są dwa warunki: federacja musi być zadowolona, a ja muszę być przekonany, że dam radę pomóc - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Pipan.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym