FGE bez Korony

Koszykarki Klubu Sportowego Korona Kraków, które wywalczyły awans do Ford Germaz Ekstraklasy, ostatecznie nadal występowały będą na parkietach I ligi. Działaczom krakowskiego klubu nie udało się zebrać odpowiednich środków finansowych na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Wydawało się, że nic nie stanie na przeszkodzie, by sternicy Korony zabezpieczyli minimalny wymagany budżet przez władze Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet wynoszący 750 tysięcy złotych. Jednak tuż przed podpisaniem umowy z poważnym sponsorem jego przedstawiciele poinformowali o zerwaniu rozmów.

- Firma wycofała się z rozmów, ponieważ nasza hala nie spełniała wymogów PLKK. Mogliśmy zagrać w innym obiekcie, ale ewentualny sponsor uparł się na nasze klubowe tereny. Mieliśmy plan modernizacji hali, ale rada nadzorcza PLKK nie pozwoliła nam nawet przedstawić koncepcji - mówi Jan Mostowik, prezes krakowskiego klubu. Jak się okazuje, bowiem hala, gdzie swoje spotkania rozgrywała dotąd Korona jest niepełno wymiarowa i nawet jej modernizacja niewiele by tutaj pomogła.

Sternik Korony wspólnie z jej pozostałymi działaczami usilnie poszukiwali innych źródeł finansowania klubu, ale kwota, którą udało się im uzbierać nie pokryje w całości występów na parkietach ekstraklasy. - To, co uzbieraliśmy, wystarczyłoby rozegrać rundę zasadniczą. Można by wówczas poszukać sponsora, bo zacznie się nowy rok finansowy wśród firm. Doszedłem jednak do wniosku, że wstyd stawiać klub w takiej sytuacji - mówi Mostowik na łamach Gazety Wyborczej.

Drużynie Korony pozostaną, więc nadal występy na zapleczu ekstraklasy, a grę w FGE zawodniczki będą musiały odłożyć, co najmniej do przyszłego roku. Działacze zapowiadają, że będą już wtedy lepiej przygotowania pod kątem finansowym.

Komentarze (0)