To pierwsza od kilku miesięcy konkretna informacja, jaka dociera z tego zasłużonego dla polskiej koszykówki klubu. Adam Prabucki ma 54 lata, a ostatnie sezony spędził na trenerskiej ławce w męskiej ekstraklasie - pełniąc funkcję asystenta szkoleniowca Trefla Sopot Karlisa Muiznieksa. Prabucki przez pewien czas samodzielnie prowadził także zespoły PLK - Polpharmę Starogard Gdański i Basket Kwidzyn, jednak największe sukcesy odnosił w damskim baskecie. W 1998 roku z Fotą Portą Gdynia zdobył mistrzostwo Polski, pokonując w dramatycznym i kontrowersyjnym finale ... właśnie Łódzki Klub Sportowy, do którego teraz los go zaprowadził.
Zatrudnienie Prabuckiego to dopiero pierwsza z ważnych decyzji, jakie musi podjąć w najbliższym czasie zarząd ŁKS Basket Women. Przede wszystkim do 15 lipca okaże się, czy klub uzbiera środki potrzebne do gry w ekstraklasie. Przypomnijmy, że łodzianki zajęły w ubiegłym sezonie ostatnie miejsce w FGE, ale z powodu reorganizacji rozgrywek otrzymały ofertę wykupienia "dzikiej karty". Aby ją jednak otrzymać, poza opłatą w wysokości 50 tys. zł, trzeba przedstawić dokumenty potwierdzające budżet klubu na nadchodzące rozgrywki i z tym w Łodzi jest poważny problem.
Nie wiadomo również, kto będzie bronił barw ŁKS-u. Mirosław Trześniewski w ostatnim czasie wymieniał sporo znanych nazwisk, ale jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się zapewne dopiero pod koniec wakacji.