TBL pod lupą: Anwil Włocławek

Trener Emir Mutapcić w połowie sezonu przejął zespół po Igorze Griszczuku, który był całkowicie rozbity od środka. W ciągu kilku miesięcy zdecydowanie poprawił defensywę drużyny , przygotowując ją jednocześnie do najważniejsze fazy sezonu. I choć od półfinału włocławian dzieliło naprawdę niewiele, to jednak skuteczniejsi okazali się koszykarze Trefla Sopot. Tym samym Anwil zanotował drugi słaby sezon w ciągu czterech lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Czytaj również: PBG Basket, AZS, Zastal, Polonia, Kotwica, Siarka

Jak prezentowali się Polacy?

Dardan Berisha (rzucający obrońca) - Dardan Berisha dołączył do Anwilu Włocławek w zeszłym roku w glorii drugiego najlepszego strzelca ekstraklasy po fantastycznym - indywidualnie - sezonie w barwach Polonii 2011 Warszawa. Na Kujawach koszykarz miał pokazać czy stać go na równie skuteczną grę.

Koniec końców Kosowianin z polskim paszportem zanotował sezon dość chimeryczny. Miewał mecze, w których potrafił brać na siebie ciężar odpowiedzialności za wynik, ale równie często potrafił przespać spotkanie chowając się w rogu parkietu. Najczęściej działo się tak, gdy szkoleniowcem Anwilu był jeszcze Igor Griszczuk. Białoruski Polak żądał od 22-latka bardzo pasywnej gry i oddawania rzutów ze statycznych pozycji. Dla pragnącego aktywnej, dynamicznej postawy i bycia w środku ferworu walki Berishy to było jak strzał w kolano. Sporo zmieniło się zatem, gdy stery we Włocławku objął Emir Mutapcić. Rzucający obrońca zaczął grać więcej kosztem Andrzej Pluta i potrafił zaprezentować ten błysk, z którego był znany w Polonii.

Dardan Berisha zostaje w Anwilu na kolejny rok

Rok temu koszykarz podpisał trzyletni kontrakt z opcją rewizji po każdym sezonie jednostronnie przez klub. Dzisiaj już wiadomo, że bośniacki szkoleniowiec Anwilu zadecydował, że Berisha nadal będzie w jego zespole w kolejnym sezonie, więc możemy spodziewać się dalszego rozwoju zawodnika.

Dardan Berisha w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
24 18,0 7,0 2,0 1,4 0,4 0,2 5,2

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 3,5*

Bartosz Diduszko (niski skrzydłowy) - 24-letni swingman dołączył do Anwilu już w trakcie sezonu, gdy włocławianie bardzo mocno poszukiwali koszykarza, który poszerzyłby rotację wśród Polaków. Trener Emir Mutapcić bardzo długo jednak przekonywał się co do umiejętności zawodnika, a gdy już do tego doszło, dla Anwilu sezon się... skończył.

W czwartym spotkaniu ćwierćfinału play-off Diduszko został niejako zmuszony do dłuższego przebywania na parkiecie, gdyż pięć fauli popełnił Majewski. 24-latek wszedł na parkiet i dał prawdziwy zastrzyk energii drużynie, rzucając 11 punktów. Dzięki temu włocławianie odrobili straty z trzeciej kwarty i byli o włos od wygrania meczu. Trójka Diduszki doprowadziła bowiem do stanu 83:81 na zaledwie 1,5 sekundy przed końcem. Litwin Giedrus Gustas okazał się jednak sprytniejszy i doprowadził do dogrywki, w której Trefl nie dał już żadnych szans ekipie Mutapcicia.

Póki co nie wiadomo czy kolejny sezon Diduszko spędzi we Włocławku. Szkoleniowiec Anwilu chce mieć duże grono Polaków w swoim zespole, ale nie wiadomo czy nazwisko 24-letniego swingmana widnieje w jego notesie.

Bartosz Diduszko w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
10 9,5 2,9 1,7 0,6 0,1 0,3 3,3

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 2*

Seid Hajrić (silny skrzydłowy) - Bośniak, który zrezygnował ze swojego obywatelstwa by móc otrzymać polski paszport, trafił do Włocławka w lutym, gdyż włodarze Anwilu pilnie poszukiwali koszykarzy mogących wzmocnić siłę drużyny w aspekcie rodzimych graczy.

Choć statystyki zawodnika pozostawiają wiele do życzenia, akurat w jego przypadku są one najmniej istotne. 28-letni skrzydłowy z marszu stał się filarem defensywy potwierdzając, że twarda szkoła odebrana od Andreja Urlepa przed kilkoma laty nie poszła na marne. W porównaniu z tamtym okresem, Hajrić poprawił jednak kilka elementów, takich jak obrona jeden na jednego, zastawienie własnej tablicy, a także gra w ataku. Filip Dylewicz szalał na parkiecie w Hali Mistrzów właśnie wtedy, gdy bośniackiego Polaka nie było na placu gry, gdyż na dłuższe występy nie pozwalały mu braki kondycyjne wynikające z braku odpowiedniego przygotowania do sezonu.

Hajrić z pewnością jest jednym z kandydatów do pozostania we Włocławku. On sam wielokrotnie podkreślał w wypowiedziach, że bardzo dobrze się czuje na Kujawach i z chęcią chciałby kontynuować tutaj karierę. Z zakulisowych wiadomości wynika, że trener Mutapcić bardzo mocno namawia gracza do przedłużenia umowy, choć agent skrzydłowego nie ukrywa, że pod kilku miesiącach dobrej gry w Anwilu otrzymał on kilka interesujących ofert.

Seid Hajrić w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
11 13,0 4,8 2,3 0,6 0,2 0,1 5,8

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 4*

Łukasz Majewski (niski skrzydłowy) - Ambicją, walecznością, determinacją i grą przede wszystkim dla zespołu Polak otworzył sobie drzwi do najlepszych klubów polskiej ekstraklasy po sezonie 2009/2010, w którym razem z Polpharmą Starogard Gdański wywalczył brązowy medal Mistrzostw Polski. W ten sposób Majewski trafił więc do Włocławka (a przy okazji także do reprezentacji) i od razu podpisał trzyletnią umowę.

Dziś każdy fan Anwilu może śmiało powiedzieć, że Majewski (choć klub zanotował jeden ze słabszych sezonów w historii) spełnił oczekiwania, grając z takim samym zapałem, zaangażowaniem i walecznością od pierwszego do ostatniego spotkania, z jakiego znany z wcześniejszych lat. I choć średnie zawodnika dalekie są od ideału, statystyki w jego przypadku odgrywają zdecydowanie drugą rolę, ustępując poświęceniu, z jakim skrzydłowy reprezentował barwy włocławian. Warto przy tym odnotować fakt, iż 29-latek odżył, gdy stery na Kujawach objął Emir Mutapcić, który zwiększył rolę gracza w ofensywie i powierzył mu kluczowe zadania w defensywie.

Jeden z nielicznych jasnych punktów zespołu - Łukasz Majewski

Jednocześnie, bośniacki szkoleniowiec uznał, że Majewski nadal będzie występował w jego zespole w kolejnym sezonie i za jego namową działacze klubu automatycznie przedłużyli umowę gracza o rok.

Łukasz Majewski w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
26 30,0 7,4 3,7 2,0 0,8 0,3 9,5

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 5*

Andrzej Pluta (rzucający obrońca) - 36 lat miał doświadczony kapitan Anwilu Włocławek, gdy decydował się zostać jeszcze na Kujawach na kolejny rok. Mało kto wówczas wierzył, że Pluta da radę wytrzymać trudy sezonu i nadal będzie mógł mówić o sobie, jako o czołowym strzelcu ligi.

I choć średnia 11 punktów zdobywana w każdym meczu była najniższą od wielu, wielu lat, po zakoszeniu rozgrywek prawdopodobnie nie ma w Polsce fana, który zdecydowałby się skrytykować Plutę za słabe występy w trakcie sezonu. Owszem, rzucający obrońca miewał mecze, w których nie trafiał żadnego rzutu z gry, miewał serie kilku spotkań, w których nie przekraczał bariery 10 oczek, ale wszystko to zostało wybielone poprzez mecze w play-off. W czterech spotkaniach ćwierćfinałowych Pluta notował 17,5 punktu, będąc najlepszym graczem drużyny w starciach z Treflem Sopot. A zaraz po tym zakończył swoją karierę w glorii koszykarza, który nie pozwolił rozmienić się na drobne.

Mimo upływu lat, Andrzej Pluta nadal imponował formą w kluczowych momentach

Obecnie 37-letni sportowy emeryt rozważa propozycję prezesa Anwilu Zbigniewa Polatowskiego odnośnie tego, czy nie chciałby podjąć pracy jako jeden z asystentów głównego trenera odpowiedzialnych np. za szkolenie młodzieży.

Andrzej Pluta w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
26 24,0 11,1 1,3 1,3 0,8 0,0 8,3

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 5*

Bartłomiej Wołoszyn (niski skrzydłowy) - Przed sezonem mówiło się o tym, że sezon 2010/2011 może należeć do Bartłomieja Wołoszyna. Poprzednie rozgrywek skrzydłowy zakończył z najlepszymi statystykami w karierze i wielu prognozowało wejście gracza na kolejny poziom.

Nic bardziej mylnego - jak się okazało w trakcie rozgrywek. Najpierw Wołoszyn nie zdołał wyleczyć urazu jeszcze z wcześniejszego sezonu, a gdy wrócił do gry na mecz z AZS Koszalinem, spędził na parkiecie siedem minut po czym w jednej z akcji złamał kość piszczelową. Kontuzja ta pozbawiła go możliwości dalszych występów w sezonie.

Dziś trener Emir Mutapcić jasno deklaruje, że do swojego autorskiego zespołu potrzebuje koszykarzy, którzy są w pełni zdrowi. Tym samym przyszłość Wołoszyna nie jest na chwilę obecną jasna.

Bartłomiej Wołoszyn w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
1 7,0 0,0 2,0 0,0 0,0 0,0 1,8

Ocena portalu SportoweFakty.pl: bez oceny*

Jak prezentowali się obcokrajowcy?

Nikola Jovanović (niski skrzydłowy) - W zeszłe lato Nikola Jovanović był numerem jeden na liście życzeń fanów i włodarzy klubu w kontekście koszykarzy, którzy mieliby przedłużyć umowę na rok. Kilka tygodni negocjacji dały w końcu pozytywny efekt i Serb parafował nowy kontrakt.

Jovanović od samego początku ustawiany był jako podstawowy silny skrzydłowy i ze swoich zadań wywiązywał się znakomicie. Przynajmniej z tych ofensywnych, wielokrotnie ratując drużynę z opresji, i tym samym błędy w defensywie były mu wybaczane. Serb zanotował co prawda słabszy moment, gdy trener został Emir Mutapcić, ale po kilku słabszych meczach, ostatecznie na najważniejszą fazę sezonu znowu złapał formę. Jednocześnie jednak Filip Dylewicz w ćwierćfinale bez żadnego zahamowania uwidocznił wszystkie defensywne braki Jovanovicia, zdobywając przeciwko niemu odpowiednio 24 i 30 punktów w dwóch meczach w Hali Mistrzów.

Nikola Jovanović braki w obronie nadrabiał ofensywą

Wszystko to sprawia, że nad ewentualnym pozostaniem serbskiego skrzydłowego w Anwilu na trzeci sezon z rzędu wiszą obecnie czarne chmury. Trener Mutapcić zdecydowanie bardziej preferuje koszykarzy, którzy nie są aż tak jednowymiarowi i wszystko wskazuje na to, że doświadczony zawodnik będzie musiał szukać sobie nowego pracodawcy.

Nikola Jovanović w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
25 27,0 13,6 4,6 1,8 0,8 0,4 13,6

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 5*

Paul Miller (niski skrzydłowy) - Amerykański środkowy podpisywał rok temu swój drugi w karierze kontrakt z Anwilem w glorii koszykarza, który całkiem nieźle radził sobie w solidnym zespole ligi rosyjskiej. We Włocławku liczono, że wyjątkowo silny center zapewni spokój pod koszami.

Skuteczna akcja Paula Millera

Szybko jednak okazało się, że Miller z sezonu 2008/2009 a z poprzedniego to dwie różne postacie. Trzy lata temu Amerykanin dominował zarówno w strefie podkoszowej, jak i na półdystansie, a na dodatek gdy zespół przetrzebiły kontuzje, potrafił wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Kilka miesięcy w Rosji prawdopodobnie jednak oduczyły środkowego rzutów z daleka, a także odebrały mu pewność siebie. Miller nadal był co prawda czołowym strzelcem zespołu i solidnym zbierającym, ale jednak grał na słabszej skuteczności i cechowała go spora chimeryczność. Zupełnie przeciętne mecze przeplatał bardzo dobrymi.

Stąd trudno przypuszczać, by dla Amerykanina znalazło się miejsce w zespole Anwilu w nowym. Tym bardziej, że Miller to nie jest klasyczny center dobrze czujący się w strefie podkoszowej, ale bardziej silny skrzydłowy, który preferuje grę daleko od kosza.

Paul Miller w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
26 24,0 12,0 6,6 1,1 0,5 0,8 14,7

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 4*

Stipe Modrić (niski skrzydłowy) - Gdy kierownictwo Anwilu ogłosiło w zeszłym roku, że do zespołu powraca Stipe Modrić, wśród kibiców klubu zapanowała euforia. Chorwat ze słoweńskim paszportem kojarzony był jako tytan defensywy, zawodnik grający przede wszystkim z myślą o drużynie i cechujący się wszechstronnością.

Stipe Modrić w niczym nie przypominał gracza sprzed dwóch lat

Tym bardziej więc nikt nie spodziewał się, że kontuzja, którą koszykarz leczył przez kilka miesięcy przed podpisaniem umowy z Anwilem tak mocno odbiła się na jego formie. Modrić w niczym nie przypominał tego kreatywnego skrzydłowego z sezonu 2008/2009. Grał bojaźliwie w ataku, gdzie chętniej oddawał piłkę partnerom niż patrzył na kosz i bardzo przeciętnie w obronie, z którą kiedyś był utożsamiany. Jego forma nieco poprawiła się wraz z przyjściem do zespołu trenera Emira Mutapcicia, który od razu dostrzegł możliwości defensywne i kreatywne gracza. Większa ilość minut nie wpłynęła jednak na lepsze mecze Słoweńca, który w całym sezonie ani razu nie przekroczył bariery 10 oczek i tylko dwukrotnie zanotował dwucyfrową zdobycz w klasyfikacji evaluation.

W przyszłym sezonie fani Anwilu najprawdopodobniej nie będą więc oglądać 31-letniego skrzydłowego. Co więcej, sam koszykarz nie widzi możliwości kontynuowania kariery we Włocławku i wszystko wskazuje, że kolejne rozgrywki rozpocznie w którymś z klubów bałkańskich.

Stipe Modrić w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
24 14,5 2,3 2,6 0,8 0,4 0,2 3,8

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 2*

Scott Morrison (niski skrzydłowy) - Mierzący 213 cm wzrostu Kanadyjczyk dołączył do drużyny ówczesnego wicemistrza Polski dopiero w lutym, gdy klub postanowił rozwiązać umowę z Erikiem Hicksem. Choć w pierwszych dwóch meczach Morrison zagrał przeciętnie, trzecie zawody pokazały jego prawdziwy poziom.

Środkowy w zaledwie 16 minut zdobył 16 punktów i zebrał pięć piłek, dominując w strefie podkoszowej więc wszyscy: zarząd klubu, trenerzy i kibice Anwilu mogli mieć nadzieje, że zawodnik w znaczny sposób odciąży Paula Millera. Niestety nic bardziej mylnego. W kolejnych sześciu meczach koszykarz rzucił tylko 21 punktów i tym samym zamknął sobie drogę do ewentualnego przedłużenia umowy na kolejny rok.

Scott Morrison w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
10 10,5 4,3 3,1 0,0 0,4 0,5 6,0

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 3*

Chris Thomas (niski skrzydłowy) - Gdy trener Igor Griszczuk uznał, że po dwóch kolejkach rezygnuje z usług Roberta Skibniewskiego, klub miał już na oku jego następcę i trzeba przyznać, że na tamten moment zamiana polskiego playmakera na ogranego w lidze hiszpańskiej Chrisa Thomasa wyglądała jak prawdziwy majstersztyk.

Amerykanin, który we Włocławku grał również w sezonie 2006/2007, już w pierwszym swoim meczu potwierdził wszystkie walory, rzucając AZS Koszalin 18 oczek, wymuszając sześć fauli i notując trzy asysty. Problem w tym, że w kolejnych meczach było już tylko gorzej. W 23 meczach Thomas tylko pięciokrotnie zdobył więcej niż 10 oczek, a jeszcze słabiej radził sobie z kreowaniem akcji - w całym sezonie tylko dwa razy zanotował więcej niż pięć asyst. Na domiar złego, jego defensywa była takową tylko z nazwy. Tym samym opinia o koszykarzu, który z powodzeniem radził sobie w hiszpańskiej ACB prysła jak bańka mydlana.

Chris Thomas nie rozegrał dobrego sezonu

Dzisiaj pewne jest, że w kolejnym sezonie nie ujrzymy Chrisa Thomasa w Anwilu. Zarówno trener Emir Mutapcić, jak i prezes Zbigniew Polatowski mają raczej negatywne zdanie o amerykańskim rozgrywającym.

Chris Thomas w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
24 19,5 7,3 2,3 2,8 1,2 0,0 8,2

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 3*

D.J. Thompson (niski skrzydłowy) - Rok temu Anwil Włocławek postanowił, że podstawowym rozgrywającym drużyny w sezonie 2010/2011 będzie filigranowy Amerykanin D.J. Thompson, niegdyś wszędobylski playmaker AZS Koszalin. Decyzję uznano za zasadną tym bardziej, że po przygodzie z AZS Thompson rozegrał jeszcze dwa lata w lepszych ligach - tureckiej i greckiej - z taką cenzurką przyjeżdżał na Kujawy.

Amerykanin od samego początku nie grał tak, jak trzy lata wcześniej w Koszalinie: nie zdobywał tylu punktów, nie imponował dynamicznymi wejściami na kosz. Pytany o przyczyny słabszych występów, stanowczo odpowiadał, że w Anwilu ma zupełnie inne zadania, które przede wszystkim polegają na kreowaniu akcji partnerom. Ogółem Thompson zanotował bardzo chimeryczny sezon. Momentami potrafił brać na siebie ciężar gry, lecz w kolejnych meczach pozostawał zupełnie bierny. W jednej akcji zaskakiwał niesamowitą asystą by w drugiej popełnić prostą stratę. Także jego defensywa pozostawiała wiele do życzenia, choć to raczej wynik braku odpowiednich warunków fizycznych, niż umiejętności.

Wydaje się mało prawdopodobne by koszykarz otrzymał ofertę prolongowania umowy z Anwilem. Trener Emir Mutapcić woli rozgrywających o mocniejszych warunkach fizycznych, którzy są w stanie zdominować innych playmakerów w grze jeden na jednego.

D.J. Thompson w świetle statystyk:

MeczeMin.PktZb.As.Przech.Bl.Eval
22 22,0 7,0 3,2 3,5 0,7 0,0 7,4

Ocena portalu SportoweFakty.pl: 3,5*

Rekordziści Anwilu Włocławek

Punkty: Andrzej Pluta - 25 punktów przeciwko Kotwicy Kołobrzeg

Zbiórki: Paul Miller - 13 zbiórek przeciwko Kotwicy Kołobrzeg

Asysty: Łukasz Majewski - 7 asyst przeciwko Zastalowi Zielona Góra

Straty: D.J. Thompson - 6 strat przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec

Przechwyty: Chris Thomas - 4 przechwyty przeciwko Zastalowi Zielona Góra

Bloki: Paul Miller - 4 bloki przeciwko Siarce Tarnobrzeg

Eval: Andrzej Pluta - 29 punktów przeciwko Kotwicy Kołobrzeg

Podsumowanie

Drużyna, którą skonstruował w zeszłym roku Igor Griszczuk, dysponowała wielkim potencjałem. Co więcej, wielu ekspertów uznało ją za najsilniejszą włocławską ekipę od lat - przynajmniej na papierze. Jakież więc było zdziwienie wszystkich osób związanych z klubem, gdy twór Griszczuka przegrywał mecz za meczem, a gdy wygrywał - męczył się z drużynami o poziom słabszymi. Dlatego w połowie grudnia jego miejsce zajął Emir Mutapcić, który przede wszystkim starał się nauczyć zespół bronić. W pewnym momencie jego założenia weszły w strefę realizacji, gdyż na przełomie lutego i marca Anwil bronił najlepiej w lidze. W pięciu kolejnych meczach ekipa broniła na poziomie 65 punktów i dlatego w fazę play-off wkraczała z wielkim nadziejami. Tam na włocławian czekała trzecia ekipa rundy regularnej - Trefl Sopot. W pierwszych dwóch meczach w Ergo Arenie Anwil zrealizował swoje założenia w stu procentach, gdy wyrwał jedno zwycięstwo i w świetnych humorach wracał do Włocławka. W Hali Mistrzów to goście okazali się jednak skuteczniejsi dwukrotnie i to oni awansowali do półfinału. "Rottweilery" tym samym po raz drugi w ciągu czterech lat zajęły szóste miejsce, którego w żaden sposób nie można nazwać sukcesem.

*Skala od 1-6

Źródło artykułu: