Odra zrobiła pierwszy krok w kierunku utrzymania - relacja z meczu Odra Brzeg - Widzew Łódź

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nóż na gardle miały przed środowym meczem z Widzewem Łódź koszykarki Odry Brzeg. Podopieczne trenera Vadima Czeczuro wiedziały, że do utrzymania się w ekstraklasie muszą wygrać dwa najbliższe spotkania i liczyć na potknięcie Utexu ROW Rybnik w meczu z AZS INEĄ Poznań.

Łodzianki już na rozgrzewce sprawiały wrażenie wyraźnie rozluźnionych i nie ma co się dziwić, gdyż Widzew już dawno zapewnił sobie ligowy byt. Pierwsze punkty w meczu padły również łupem Widzewa, a trafiła Katarzyna Kenig. W odpowiedzi celną trójką popisała się kapitan Odry Marta Żyłczyńska, która drugą połowę sezonu ma wręcz znakomitą. Popularna "Żyła" pociągnęła wynik i brzeżanki narzuciły zdecydowanie swój rytm gry prowadząc po chwili 12:7. Po pierwszych dziesięciu minutach gospodynie utrzymały trzypunktową przewagę nad rywalkami.

W drugiej ćwiartce łodzianki chciały zniwelować stratę rzutami za trzy punkty, lecz cztery rzuty zza linii 6,75 były niecelne. Mimo tego Widzew zdołał odrobić straty i wyjść na chwilę na prowadzenie 18:17, a po chwili 23:21. Podopieczne Vadima Czeczuro za sprawą Magdaleny Gawrońskiej i Xenii Stewart szybko wyrównały i na przerwę schodziły prowadząc ponownie trzema punktami 28:25.

W drugiej połowie meczu trener Widzewa Miodrag Gajić mocno rotował składem. Na boisku co chwilę meldowały się na zmianę Katarzyna Kenig, Olga Żytomirska, Eliza Gołumbiewska i Anna Tondel. Co ciekawe oprócz Kenig, pozostałe trzy wymienione zawodniczki dobrze znane są brzeskim kibicom, gdyż grały w przeszłości w Odrze. Sporo zmian w Widzewie nie przynosiło zmiany rezultatu. Oba zespoły grały praktycznie kosz za kosz. Mimo, że Odra grała bez klasowej centerki - jak wiadomo Moniquee Alexander powróciła już do USA - zdołała uzyskać przewagę na desce. Najwięcej zbiórek w całym meczu - 9, zanotowała skrzydłowa Odry Xenia Stewart. Po 30 minutach gry brzeżanki prowadziły różnicą sześciu punktów 47:41.

W czwartej kwarcie łodzianki ponownie próbowały sił rzutami za trzy punkty, lecz i tym razem piłka nie wpadała do obręczy, a po zbiórkach w obronie brzeżanki szybko i skutecznie przeprowadzały kontry, dzięki którym powiększały przewagę nad rywalkami. Koszykarki Widzewa ostatecznie zakończyły mecz z zerowym bilansem celnych rzutów zza linii 6,75 (0/9). Na kilka minut przed końcem meczu, licznie zgromadzeni brzescy kibice na trybunach wiedzieli, że Odra tego meczu nie powinna już przegrać i ważne stało to, co działo się w Rybniku w meczu tamtejszego Utexu z AZS INEĄ Poznań. W końcówce spotkania trener Odry wprowadził na boisko juniorki, a zwycięstwo brzeżanek stało się faktem. Po końcowej syrenie i informacji z Rybnika o zwycięstwie AZS INEI Poznań optymizm wdarł się zarówno w serca brzeskich koszykarek jak i kibiców. Teraz Odrę czeka już ostatnia i najważniejsza batalia o przetrwanie - w sobotę podopieczne Vadima Czeczuro wybierają się do Poznania na mecz z AZS INEĄ. Tylko zwycięstwo zagwarantuje utrzymanie się w lidze.

Odra Brzeg - Widzew Łódź 71:50 (14:11, 14:14, 19:16, 24:9)

Odra: Xenia Stewart 20, Aysha Jones 15, Magdalena Gawrońska 12, Justyna Daniel 10, Marta Żyłczyńska 10, Ewelina Buszta 4, Żaneta Kędra 0, Natalia Tajerle 0, Jagoda Oses 0.

Widzew: Aleksandra Pawlak 12, Kamila Trojanowska 9, Katarzyna Kenig 8, Eliza Gołumbiewska 6, Anna Tondel 5, Justyna Okulska 4, Małgorzata Chomicka 4, Olga Żytomirska 2, Kamila Polit 0.

Źródło artykułu: