Nie ma się czym ekscytować - komentarze po meczu Asseco Prokom Gdynia - Energa Czarni Słupsk

Pierwszy półfinał play-off Tauron Basket Ligi dla obrońców tytułu. Zdecydowanie najlepsza defensywa rozgrywek skutecznie zatrzymała ambitną drużynę ze Słupska, zwłaszcza w drugiej połowie spotkania. Koniec końców Asseco Prokom odniosło przekonywujące zwycięstwo we własnym obiekcie z Energą Czarnymi aż 74:59.

Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu Gdynia): Dziękuję naszym kibicom za świetny doping, a rywalom za walkę i zaangażowanie. Zrobiliśmy mały krok do awansu do finału play-off, ale na razie nie ma czym się ekscytować. Uważam, że to spotkanie wygraliśmy obroną, zwłaszcza w drugiej połowie. W pierwszej liczyliśmy się, że może nie być najlepiej, ale to takie nasze taktyczne pociągnięcie, gdyż zależy nam, aby znów dobrze w drużynie zaczął funkcjonować Woods. W końcówce nie pozwoliliśmy słupszczanom na oddanie celnych rzutów. W moim zespole na wyróżnienie zasłużyli wszyscy zawodnicy, nie tylko ci, którzy zdobyli najwięcej punktów. Mam wiele uznania dla Courtney'a Eldridge'a oraz Krzysztofa Szubargi. Ten pierwszy starał się uprzykrzać życie Blassingame'owi a Szubarga, chociaż ani razu nie trafił do kosza, miał pięć asyst.

Adam Hrycaniuk (środkowy Asseco Prokomu Gdynia): Słupszczanie rozegrali przyzwoity mecz, ale w końcówce nasza obrona wzięła górę. Na boisko wyszliśmy z założeniem zaprezentowania twardej i zdecydowanej defensywy. W pierwszej połowie tego zadania nie udało nam się zbyt dobrze realizować, jednak po przerwie do naszej postawy w obronie nie można było mieć już zastrzeżeń. Rywale opadli też chyba z sił, a my grając agresywnie wymusiliśmy kilka strat, dzięki czemu wypracowaliśmy sobie przewagę wynoszącą dziesięć punktów. Tę różnicę udało nam się utrzymać do ostatniej syreny.

Dainius Adomaitis (trener Energi Czarnych Słupsk): Żeby wygrać z Asseco Prokomem trzeba rozegrać jeden z najlepszych meczów w sezonie oraz zachować koncentrację przez czterdzieści minut, bo to bardzo doświadczony zespół, który od razu wykorzysta twoje błędy, szczególnie w obronie. Tymczasem popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów w defensywie. Zawodnicy dobrze wiedzieli, że nie mogą odpuszczać Widenowa i Adamsa, którzy jednak bezkarnie trafiali do kosza. Na pewno zabrakło nam także punktów Blassingame'a oraz Cesnauskisa, ale to także z tego powodu, że Asseco Prokom zagrało dobrze w obronie. Spudłowaliśmy też 12 rzutów wolnych. Przed drugim spotkaniem musimy wszystko poprawić. Na pewno nie możemy bać się pokonać mistrzów Polski.

Ermin Jazvin (środkowy Energi Czarnych Słupsk): W konfrontacji z Asseco Prokomem nie można pozwolić sobie nawet na chwilę przestoju, bo rywale natychmiast to wykorzystują. Mistrzowie Polski to świetna drużyna, ale można ją pokonać. Musimy jednak zniwelować silne strony rywali. Mnie w udziale ponownie przyjdzie zastopować Ratko Vardę, którego znam bardzo dobrze ze wspólnych występów w reprezentacji Bośni i Hercegowiny.

Komentarze (0)