Druga wygrana Polonii 2011 w derbach Mazowsza

Po meczu walki Polonia 2011 Warszawa pokonała w Pruszkowie miejscowe BT Wózki 64:62. Decydujące punkty zdobył z rzutów wolnych Mateusz Bartosz. Była to już druga wygrana podopiecznych Mladena Starcevicia nad Wózkami, a zarazem drugie zwycięstwo na wyjeździe.

Jak przystało na derby obie drużyny grały z podwójną determinacją i wolą walki. Lepiej spotkanie zaczęli Poloniści, którzy po punktach Tomasza Śniega i Mateusza Bartosza objęli prowadzenie 2:8. Trener Przelazły momentalnie wprowadził w miejsce Dominika Czubka Pawła Bacika, dla którego był to debiut w barwach Wózków. Jego wejście ożywiło nieco poczynania gospodarzy, którzy odrobili straty i po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili jednym punktem.

Po krótkiej przerwie za zdobywanie punktów zabrał się lider Polonii, a w przeszłości zawodnik drużyny z Pruszkowa - Leszek Karwowski. Na 5 punktów doświadczonego ligowca, momentalnie odpowiedział 19-letni Adrian Suliński, który w tym sezonie otrzymuje sporo szans w pierwszej drużynie. - Grało mi się dobrze, odpocząłem psychicznie. Nie po raz pierwszy grałem przeciw rozgrywającemu Polonii - Tomkowi Śniegowi. Lepiej się gra przeciwko zawodnikom, których się zna - mówił po meczu Suliński.

Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi. Polonia nie wykorzystywała przewagi na atakowanej tablicy (8:0 w zbiórkach w ataku), a Wózki notorycznie pudłowały z rzutów wolnych i przed drugimi 20 minutami wynik pozostawał sprawą otwartą.

Po przerwie od mocnego uderzenia zaczęli gospodarze. Najpierw Dłoniak rzucił trójkę sprzed nosa Dutkiewiczowi, a następnie również zza linii 6,25 dwa razy trafił Wołoszyn i trener Mladen Starcevic poprosił o czas. Na trójki Wózków dwa razy w ten sam sposób odpowiedział Mokros. - Bardzo się cieszę z tych rzutów. Udało nam się dzięki temu wrócić do gry. Pokazaliśmy wtedy charakter - mówił po meczu trener Polonii.

W decydującej części meczu przebudził się niewidoczny wcześniej Marcin Dutkiewicz. - Dla nas jest to kluczowy zawodnik. Przez trzy kwarty nie trafiał, ale byliśmy cierpliwi i się opłaciło. Na początku czwartej kwarty zdobył siedem punktów co dało nam niewielką przewagę - dodał Starcević. Wózkom udało się szybko odrobić pięciopunktową stratę, bo ciężar gry wziął na siebie Łukasz Kwiatkowski. Krytykowany za słabą postawę w tym sezonie środkowy dał swoim partnerom nadzieję. Na pięć minut przed końcem Polonia trafiła dwukrotnie za trzy, ale po błędach w obronie straciła czteropunktową przewagę i na minutę przed końcem na tablicy widniał remis 62:62. Pruszkowianie dwukrotnie próbowali rzutami z dystansu przesądzić o losach spotkania, ale nie trafiali. Na 26 sekund przed końcem dwa wolne na punkty zamienił Mateusz Bartosz. Ostatnia akcja należała do gospodarzy, ale po dynamicznym wejściu pod kosz z najbliższej odległości nie trafił Jakub Dłoniak.

- W końcówce meczu nasz rozgrywający nie zagrał tego co powinien. Wziął ciężar na siebie, odpalił rzut, choć kazałem grać co innego. Nie byłem w stanie zmienić jego decyzji. W końcówce po dwóch celnych wolnych Bartosza zagraliśmy tak, jak powiedziałem. Penetracja Kuby Dłoniaka była dobra, tylko nie trafił i przegraliśmy. Ale jak się nie trafia wolnych we własnej hali i nie gra piłką, to się nie wygrywa. To nie oni wygrali, to my przegraliśmy - skomentował końcówkę meczu trener Bartłomiej Przelazły.

- Pruszków zagrał o wiele lepiej niż się spodziewaliśmy. Dwa razy mieli okazję by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale im się nie udało. W końcówce też popełnialiśmy błędy, dlatego cieszę się, że Bartosz trafił te dwa wolne - mówił o końcówce trener Starcević.

BT Wózki Pruszków - Polonia 2011 Warszawa 62:64

Kwarty:

(14:13, 18:19, 14:14, 16:18)

BT Wózki: Kwiatkowski 15, Dłoniak 10, Wołoszyn 8, Bajer 7, Suliński 7, Czubek 6, Bogdanowicz 5, Bacik 3, Malewski 1, Matuszewski 0.

Polonia: Dutkiewicz 10, Śnieg 10, Lewandowski 9,Podobas 9, Bartosz 8, Karwowski 7, Mokros 7, Kucharski 2, Popiołek 2, Jankowski 0.

Źródło artykułu: