W meczu pierwszej rundy rozgrywanym w Warszawie Polonia po zaciętym meczu pokonała Wózki 82:77, które przegrały potem siedem kolejnych spotkań. Od tamtej pory sporo się w Pruszkowie zmieniło. Na stanowisku trenera Bartłomiej Przelazły zastąpił Jacka Gembala, a najlepszy zawodnik tamtego meczu, Tomasz Świętoński (zdobył wtedy 20 punktów) tuż po Bożym Narodzeniu przeniósł się do Sopotu. W jego miejsce władze Wózków ściągnęły Pawła Bacika z drugoligowej Cracovii. 19-latek ma już za sobą występy w ekstraklasie, a w Pruszkowie spędzi trzy najbliższe lata. Pod wodzą trenera Przelazłego Wózki awansowały na 11. miejsce w tabeli i mają jeszcze szanse na awans. By tak się stało, muszą zacząć wygrywać na własnym parkiecie. Jak na razie z pięciu wygranych meczów przed własną publicznością zwyciężyli dwa razy ? na inaugurację rozgrywek ze Stalą Stalowa Wola oraz z najsłabszym w lidze Startem AZS Lublin.
Polonia to zespół zdecydowanie własnego parkietu. Podopieczni Mladena Starcevicia wygrali wszystkie siedem spotkań rozgrywanych w Hali AWF, a na wyjeździe pokonali tylko zespół z Lublina. Tuż przed świętami Poloniści pokonali Politechnikę Poznańską i awansowali na ósmą lokatę w tabeli, która daje miejsce w play off. W Pruszkowie nie zagrają Jarosław Mokros oraz Piotr Pamuła, którzy obecnie przebywają z Kadrą U-18 na turnieju w Tallinie. W takiej sytuacji szanse na debiut w I lidze być może dostanie ściągnięty z Legii Warszawa Paweł Podobas. 21-letni rozgrywający przebywa z zespołem już ponad dwa tygodnie.
Sobotni mecz będzie szczególny dla lidera Polonii Leszka Karwowskiego oraz Przemysława Lewandowskiego i Michała Kucharskigo, a także asystenta trenera Krzysztofa Sidora. Wszyscy trzej w przeszłości reprezentowali barwy klubu z Pruszkowa i zwycięstwo na terenie rywala będzie miało dla nich dodatkowy smaczek.
Faworyta sobotniego meczu jest niezwykle ciężko wskazać. Polonia to młoda drużyna, która nie najlepiej radzi sobie w meczach wyjazdowych. Z kolei Pruszków gra bardzo chaotycznie, a we własnej hali wygrał po raz ostatni na początku listopada ubiegłego roku. Obie drużyny mają za sobą przerwę świąteczno-noworoczną, ale nie powinno mieć to wpływu na wynik rywalizacji, bo do meczów derbowych każdy przygotowuje się podwójnie.
Początek meczu w sobotę o godzinie 18.00 w hali Znicz przy ulicy Bohaterów Warszawy 4. Wstęp wolny.