LeBron James i jego koledzy nie mieli ochoty na 4 dogrywką w 3 kolejnym meczu, więc kiedy do rzutu w ostatnich sekundach składał się Manu Ginobili (31 punktów), mogli tylko mieć nadzieje, że gwiazdor Spurs się pomyli. Argentyńczyk chybił celu i podopieczni Mike'a Browna mogli podnieść ręce w geście triumfu. James zapisał na swoim koncie 27 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst będąc zdecydowanie najjaśniejszą postacią w swojej drużynie. Było to pierwsze spotkanie obu drużyn od pamiętnych finałów w czerwcu ubiegłego roku, kiedy Spurs nie dali Cavs żadnych szans wygrywając 4:0. W końcówce miejscowych kibiców zawiódł Tony Parker, który dwukrotnie pomylił się z linii rzutów wolnych. - Rzucam 200 osobistych codziennie na treningu. Mogłem pokazać, że czuje się lepiej w tym elemencie. Jednak nie wpadło. - rozmyślał Francuz.
W Staples Center odbyła się walka o przodownictwo w Pacific Division i całej Konferencji Zachodniej. Od pierwszych minut inicjatywa należała do koszykarzy z Arizony, którzy w mocno okrojonym składzie grali jak z nut. Zdecydowanie poprawiła się ich skuteczność z gry (51,9%) w porównaniu z ostatnim meczem (40,7%) a grą rewelacyjnie kierował Steve Nash, który uzbierał aż 20 asyst! Już w drugiej kwarcie podopieczni Mike'a D'Antoniego zbudowali 17-punktową przewagę (45:28), głównie dzięki dobrej grze Leandro Barbosy - 22 punkty. Dla Jeziorowców, którzy przerwali serię 7 zwycięstw z rzędu, najwięcej punktów uzbierał Kobe Bryant - 30. Rekord kariery w ilości zbiórek (19) wyrównał z kolei Lamar Odom.
Zdobyłem 40 punktów w spotkaniu na najwyższym poziomie. To był wyjątkowy wieczór, który z pewnością zapadnie mi pamięci do końca życia - mówił szczęśliwy 23 latek z Kowna. Wcześniej jego rekordem życiowym było "zaledwie" 29 punktów ponad 10 miesięcy temu. Szczególny popis Kleiza dał w drugiej kwarcie, kiedy zanotował 20 punktów, w wyniku czego gospodarze wyszli na prowadzenie. Swój wyjątkowy wieczór miał także środkowy Nuggets Marcus Camby, który wyrównał najlepsze wyniki w karierze pod względem ilości zbiórek (24) i bloków (11). Należy jednak powiedzieć, że przyjezdni z Salt Lake City dzielnie się trzymali i dopiero na początku ostatniej odsłony pozwolili rywalom odskoczyć na kilkanaście "oczek". Dzięki tej wygranej Denver przerwało serię 2 kolejnych porażek i ponownie zrównało się z Portland Trail Blazers na pierwszym miejscu w Northwest Division.
San Antonio Spurs ? Cleveland Cavaliers
88:90
Kwarty:
(26:19, 17:31, 22:23, 23:17)
Punkty:
San Antonio: M. Ginobili 31, T. Parker 23, T. Duncan 20 (11 zb), B. Barry 6, M. Finley 4, B. Bowen 2, I. Udoka 2, F. Oberto 0, J. Vaughn 0, R. Horry 0, M. Bonner 0, F. Elson 0.
Cleveland: L. James 27, Z. Ilgauskas 17, A. Varejao 12 (14 zb), D. Gibson 11, D. Jones 7, L. Hughes 4, S. Pavlovic 4, D. Gooden 4, D. Brown 4.
Denver Nuggets ? Utah Jazz
120:109
Kwarty:
(31:28, 30:31, 37:29, 22:21)
Punkty:
Denver: L. Kleiza 41, A. Iverson 28, C. Anthony 23, J.R. Smith 13, M. Camby 8 (24 zb, 11 blk), A. Carter 5 (11 as), E. Najera 2, Y. Diawara 0, V. Wafer 0.
Utah: D. Williams 23 (12 as), C. Boozer 18 (11 zb), M. Okur 16, K. Korver 16, A. Kirilenko 9, C.J. Miles 8, M. Harpring 7, R. Brewer 5, J. Hart 4, P. Millsap 3, J. Collins 0, R. Price 0.
Los Angeles Lakers ? Phoenix Suns
98:106
Kwarty:
(24:27, 19:29, 18:23, 37:27)
Punkty:
Lakers: K. Bryant 30, L. Odom 19 (19 zb), J. Farmar 16, S. Vujacic 10, R. Turiaf 9, K. Brown 8, D. Fisher 3, T. Ariza 2, J. Crittenton 1, L. Walton 0.
Phoenix: L. Barbosa 22, S. Marion 20 (16 zb), B. Diaw 19, R. Bell 16, A. Stoudamire 16, S. Nash 13 (20 as), B. Skinner 0.