George Dikaioulakos (trener Lotosu Gdynia): Graliśmy we wspaniałej atmosferze. Uwielbiam grać w wypełnionej hali po brzegi, gdzie jest doping przez całe spotkanie i gdzie kibice wspierają swoją drużynę. Jestem bardzo dumny z mojego zespołu. Straciliśmy kilku ważnych graczy, ale za każdym razem znajdujemy sposób na zwycięstwo. Po pierwszej kwarcie byliśmy trochę zszokowani, ale zastosowaliśmy agresywną obronę, aby wrócić do gry. Dziękuję za ten mecz. Gorzów to bardzo dobry zespół ze świetnym trenerem.
Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Zagraliśmy dobre zawody. To był doskonały mecz jeżeli chodzi o atmosferę. Pełna hala i bardzo widowiskowa gra. Myślę, że zadecydował jeden element. Pogubiliśmy się w defensywie i w drugiej kwarcie traciliśmy zbyt proste punkty. Nie mogliśmy dogonić takich graczy jak Wright, Swanier czy Babkina, które są bardzo szybkie. W pierwszej połowie mieliśmy problem z Jujką na pick and rollach. Później jednak rozstrzelały się te trzy zawodniczki na obwodzie i stąd ich zwycięstwo. Mecz był bardzo wyrównany i było to dobre przetarcie przed play-offami. Z jednej strony się cieszę, że taki mecz rozegraliśmy, a z drugiej strony nie ma się co cieszyć, bo przegraliśmy.
Naketia Swanier (Lotos Gdynia): Również jestem bardzo dumna z naszego zespołu. To jest mój pierwszy mecz w Gorzowie. Musieliśmy dużo walczyć, aby wygrać. W pierwszej kwarcie zagraliśmy zbyt wolno. Jedność w naszym zespole pozwoliła nam jednak na poprawę stylu i powrót do gry. Teraz czekamy na play-off.
Katarzyna Dźwigalska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Szkoda tej porażki. Było to jednak bardzo dobre spotkanie przed samymi play-offami, bardzo dobre przetarcie dla nas. Myślę, że zagrałyśmy dobre zawody. Lotos gra ostatnio bardzo szybką koszykówkę. Ten mecz mógł się podobać kibicom, którym dziękujemy za stworzenie tak wspaniałej atmosfery, która dodaje nam skrzydeł. Patrząc na statystyki przeważyły straty, których miałyśmy więcej.. Niestety było ich zbyt dużo.