Nagroda dla najlepszego zawodnika grudnia Konferencji Wschodniej przypadła bowiem aż dwóm koszykarzom i to w dodatku z tej samej drużyny. Tytuł między sobą podzielili Dwyane Wade oraz LeBron James z Miami Heat. Z kolei w Konferencji Zachodniej bezkonkurencyjny okazał się Kevin Durant z Oklahoma City Thunder.
Dwójka liderów z Miami doprowadziła w grudniu swój zespół do rewelacyjnego bilansu 15 zwycięstw w 16 meczach. Był to zresztą najlepszy bilans w jednym miesiącu w historii klubu. Ponadto koszykarze Heat odnieśli komplet wygranych na parkietach przeciwników, wygrywając wszystkie 10 spotkań. Ta sztuka nie udała się wcześniej żadnej innej drużynie w dziejach NBA.
Największy udział w sukcesie mieli właśnie Wade (średnio: 27,9 punktu, 6,9 zbiórki i 4,1 asysty) oraz James (25,2 punktu, 7,9 zbiórki i 6,8 asysty). W tej sytuacji nagroda dla trenera miesiąca Konferencji Wschodniej również nie mogła przypaść nikomu innemu, jak Ericowi Spoelstrze.
Z kolei Kevin Durant ponownie plasuje się na pierwszy miejscu na liście najlepszych strzelców ligi ze średnią blisko 28 punktów w meczu. W grudniu lider OKC Thunder poprawił ten wynik do 29,4 i doprowadził swój zespół do bilansu 11 zwycięstw i 5 porażek.
Najlepszym szkoleniowcem Konferencji Zachodniej wybrano Gregga Popovicha. Prowadzeni przez niego San Antonio Spurs są jak dotąd najlepszą drużyną w lidze, mając na koncie aż 29 wygranych w 33 meczach. W grudniu bilans Ostróg wyniósł 13-2, w tym seria dziesięciu kolejnych zwycięstw.
Podobnie jak w listopadzie nagrody dla debiutantów miesiąca otrzymali Blake Griffin z Los Angeles Clippers oraz Landry Fields z New York Knicks. Gracz wybrany z nr 1 draftu w 2009 r. zdobywał w grudniu przeciętnie 23 punkty i 13,5 zbiórki. W obu kategoriach przewodzi zresztą wśród wszystkich pierwszoroczniaków. Z kolei gracz Knickerbockers rzucał średnio 8,8 punktu i notował 7,9 zebranych piłek w każdym meczu. W ubiegłym miesiącu wystąpił we wszystkich 13 spotkaniach swojej ekipy w wyjściowym składzie.