NBA: Celci kończą fantastyczną serię Knicks

Paul Pierce stanął na przeszkodzie ekipie New York Knicks do dziewiątej wygranej z rzędu. W Madison Square Garden końcówka spotkania była niesamowita, a decydujący cios zadał właśnie Pierce. Przeżyła natomiast passa Miami Heat, którzy wygrali po raz dziesiąty. Tym razem Dwyane Wade z kolegami odprawili we własnej hali Cleveland Cavaliers.

- To była dobra koszykówka. Dobra, twarda koszykówka - powiedział po spotkaniu w Madison Square Garden Kevin Garnett, autor 20 punktów i 13 zbiórek dla Boston Celtics.

Spotkanie, które elektryzowało, było wyrównane od pierwszej minuty, jednak na kilkupunktowym prowadzeniu cały czas byli cały czas gospodarze. Tak było do 46 minuty spotkania, kiedy wynik brzmiał 113:109 na korzyść Knicks. Końcówka należała do Celtów, którzy po trójce Ray’a Allena objęli prowadzenie 116:113. Do remisu zdołał doprowadzić akcją 2+1 Danilo Gallinari, ale ostatnia akcja należała do przyjezdnych. Piłka tradycyjnie w takich momentach powędrowała w ręce Paula Pierce’a, a ten wykonał wyrok na gospodarzach na 0,4 sekundy przed końcową syreną.

Co prawda w 0,4 sekundy w NBA może wydarzyć się bardzo dużo, ale tym razem było to trochę za mało. Sprawy w swoje ręce wziął Amare Stoudemire, który celnie przymierzył zza łuku, lecz sędziowie orzekli, że rzut został wykonany już po czasie.

- Zdecydowali zasłużyliśmy sobie na szacunek - skomentował wszystko Stoudemire, najlepszy zawodnik gospodarzy z dorobkiem 39 punktów i 10 zbiórek. - Gwarantuje, że Boston teraz też nas szanuje. Jesteśmy gotowi do gry każdego wieczoru.

Fani Celtów przeżyli dramat, gdy w czwartej kwarcie Rajan Rondo penetrując pod kosz źle stanął i podkręcił staw skokowy. Uraz, jak na razie, okazał się jednak niegroźny, a rozgrywający teamu z Bostonu powrócił do gry, w całym meczu notując 10 punktów i 14 asyst. 32 oczka i 10 zbiórek zapisał w swoich statystykach natomiast Pierce, najlepszy zawodnik swojego zespołu, a Celci wygrali po raz 11 z rzędu.

New York Knicks - Boston Celtics 116:118

(A.Stoudemire 39 (10 zb), R.Felton 26 (14 as), D.Gallinari 20 - P.Pierce 32 (10 zb), R.Allen 26, K.Ganett 20 (13 zb))

Tym razem to Kawalerzyści z Cleveland odwiedzili Lebrona Jamesa w jego nowym miejscu pracy, czyli Miami, a spotkanie to nie wywoływało już tak wielkiego rozgłosu, jak powrót LBJ-a do Cleveland. Rozgłosu nie było, ale spotkanie było zdecydowanie bardziej wyrównane. Triumfowali ponownie zawodnicy z Miami, którzy tym samym dobili do granicy 10 kolejnych wygranych.

- To był dobry mecz - krótko skomentował wszystko James, autor 21 punktów, 13 zbiórek i 5 asyst. - Dzisiaj egzekucja była na tyle skuteczna, żeby odnieść zwycięstwo. Cieszymy się z kontynuacji zwycięskiej serii oraz faktu, że stajemy się coraz lepsi.

Najjaśniejszą postacią spotkania był z pewnością Dwyane Wade. Borykający się z urazem lewego nadgarstka lider Żaru grał niesamowicie skutecznie i niesamowicie efektownie. W końcówce spotkania, jako egzekutor rzutów zza linii 7,24, poprowadził swój zespół do wygranej 101:95, a w całym meczu wywalczył 28 punktów, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem meczu.

- Granie z jakąkolwiek kontuzją czy urazem to coś, co w tej lidze musisz robić - krótko ocenił swoją grę z urazem Wade.

Cavs mogliby pokusić się o niespodziankę i zwycięstwo, gdyby skuteczność nie zawiodła Mo Williamsa. Ten na Florydzie wywalczył co prawda 13 punktów, ale wykorzystał tylko 1 z 10 oddanych rzutów za trzy punkty.

Miami Heat - Cleveland Cavaliers 101:95

(D.Wade 28, L.James 21 (13 zb), C.Bosh 16 - D.Gibson 26, A.Varejao 18 (15 zb), A.Jamison 15)

Pozostałe wyniki:

Indiana Pacers - Los Angeles Lakers 94:109

(D.Collison 17, B.Rush 16, D.Granger 13 - K.Bryant 31, P.Gasol 28, L.Odom 13 (17 zb))

Philadelphia 76ers - Los Angeles Clippers 105:91

(J.Holiday 24, A.Iguadala 20, S.Hawes 16 (12 zb) - B.Griffin 20 (18 zb), B.Davis 18, E.Gordon 16)

Toronto Raptors - Chicago Bulls 93:110

(L.Barbosa 21, J.Bayless 20, J.Dorsey 12 (13 zb) - C.Boozer 34 (12 zb), L.Deng 19, K.Korver 13)

Memphis Grizzlies - Charlotte Bobcats 113:80

(O.J.Mayo 24, R.Gay 23, Z.Randolph 19 - S.Jackson 16, T.Thomas 12, D.J.Augustin 10)

New Orleans Hornets - Sacramento Kings 94:91

(C.Paul 22 (11 as), M.Thornton 19, D.West 11 - T.Evans 22, B.Udrih 20, D.Cousins 13)

Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 117:105

(K.Durant 32, J.Green 21, R.Westbrook 17 - K.Martin 22, L.Scola 18, K.Lowry 15)

San Antonio Spurs - Milwaukee Bucks 92:90

(M.Ginobili 26, T.Parker 16, T.Duncan 13 (11 zb) - C.Douglas-Roberts 21, D.Gooden 20 (11 zb), A.Bogut 15)

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 128:122

(J.Richardson 29, C.Frye 21, G.Hill 21 - K.Love 23 (16 zb), C.Brewer 20, M.Beasley 17)

Dallas Mavericks - Portland Trail Blazers 103:98

(C.Butler 23, D.Nowitzki 21, J.Terry 13 - L.Aldridge 35 (10 zb), W.Matthews 17, N.Batum 11)

Źródło artykułu: