Niegroźny uraz Rose'a

Obrońca Byków z Chicago w spotkaniu z Indiana Pacers doznał urazu prawego nadgarstka. Na szczęście dla Derricka Rose'a wszystko skończyło się na strachu, ponieważ prześwietlenie nie wykazało żadnego złamania.

W tym artykule dowiesz się o:

Koszykarz upadł na parkiet po zderzeniu z Brandonem Rushem, który próbował złapać go na faul ofensywny. Wcześniej jednak przewinienie na zawodniku Byków popełnił T.J. Ford. Do zdarzenia doszło na około dwie minuty przed końcem wygranego 92:73 starcia z Indiana Pacers.

- Taka jest koszykówka. Czasami gra staje się ostra i trzeba do tego przywyknąć - powiedział obrońca ekipy z Wietrznego Miasta.

Obawiano się najgorszego, ale przeprowadzone badania pozwoliły zdiagnozować zwichnięty nadgarstek. Nie wiadomo czy Derrick Rose w ogóle będzie musiał pauzować.

- Wszystkie kości są na miejscu. Nie jest to poważny uraz. Mamy nadzieję, że się nie pogorszy. Zobaczymy jak będzie wyglądał (Rose - przyp. aut.) dzień po meczu - powiedział trener przygotowania fizycznego, Fred Tedeschi. Według niego nie ma potrzeby przeprowadzania badania rezonansem magnetycznym.

Komentarze (0)