Mateusz Jarmakowicz: Myślałem, że dostanę szansę w Turowie

Mateusz Jarmakowicz wciąż nie może pokazać swoich umiejętności na boiskach Tauron Basket Ligi. Środkowy PGE Turowa Zgorzelec nie otrzymuje szans od trenera Jacka Winnickiego. Koszykarz pełni raczej rolę uzupełniającego kadrę zgorzeleckiego zespołu. W ubiegłym sezonie Jarmakowicz przyczynił się do awansu Zastalu Zielona Góra do ekstraklasy. Teraz jego była drużyna nie sprostała tej, w której gra obecnie.

W ubiegłym sezonie Mateusz Jarmakowicz miał okazję pokazywać swoje umiejętności koszykarskie na parkietach I ligi. Grając w Zastalu Zielona Góra przyczynił się do awansu tej drużyny do Tauron Basket Ligi. Aktualnie Jarmakowicz gra w Turowie Zgorzelec, do którego powrócił po okresie wypożyczenia do klubu z Zielonej Góry. Dzisiaj nie ma okazji grać zbyt wiele w meczach zgorzelczan. - Patrząc na to w tej sytuacji na pewno żałuję, bo mało gram w Turowie, no ale tak rozmowy się zakończyły. Po prostu czekałem długo na ruch ze strony Zastalu i tak się nie dogadaliśmy. Tym bardziej, że miałem ważny kontrakt w Zgorzelcu, to nie jest tak, że byłem wolnym strzelcem. Na pewno chcę grać dla Turowa, ale na razie nie dostaję czasu. Jest to ciężka sytuacja - mówi o zaistniałej sytuacji Jarmakowicz.

Jego obecna drużyna PGE Turów pokonała w ostatniej kolejce Zastal na jego terenie. Sam Jarmakowicz nie pojawił się na parkiecie, na którym nie dawno z powodzeniem grywał, ani na minutę. - Były prowadzone rozmowy, ale ja mam ważny kontrakt w Turowie. Wykorzystałem ten czas w Zastalu na rozwój i myślałem, że dostanę szansę w Turowie, ale niestety okazało się, że na razie nie dostaję - tłumaczy zawodnik.

Komentarze (0)