Agnieszka Szott: Najważniejsze są zwycięstwa drużyny

W ostatniej kolejce Ford Germaz Ekstraklasy Artego Bydgoszcz pokonało przed własną publicznością Super Pol Tęczę Leszno. Podopieczne Adama Ziemińskiego od początku meczu kontrolowały przebieg wydarzeń, gdyż w swoich szeregach miały Agnieszkę Szott. Skrzydłowa bydgoskiego zespołu zagrała koncertowo, ale swoje osiągnięcia przypisuje koleżankom z drużyny, które mocno pracowały na jej wynik.

30 minut na parkiecie, 8 celnych rzutów z gry na 10 oddanych i 12 wykorzystanych rzutów wolnych na 12 oddanych, co łącznie dało 28 punktów. Tak wyglądał dorobek Agnieszki Szott w starciu jej Artego z Super Pol Tęczą Leszno. Bydgoszczanki wygrały pewnie 86:72 i zanotowały swoją drugą wygraną z rzędu.

Po czterech kolejnych porażkach podopieczne Adama Ziemińskiego budują nową serię, tym razem serię zwycięstw. O przegranych w Bydgoszczy nikt już nie chce pamiętać. - Te porażki zmobilizowały nas podwójnie. Szczególnie mam tutaj na myśli porażki we własnej hali przeciwko drużynom z Pruszkowa i Łodzi, które mogłyśmy wygrać, a niestety przegrałyśmy w samych końcówkach - ocenia Szott. - Po meczu z Lesznem jesteśmy bardziej podbudowane i zdeterminowane by walczyć o zwycięstwa w kolejnych meczach.

Skrzydłowa Artego miała olbrzymi wkład w wygrane mecze przeciwko ekipom UTEX ROW Rybnik, gdzie była blisko double-double, oraz Super Pol Tęczy. Statystyki z tego drugiego meczu jasno dają do zrozumienia, kto był królem parkietu. - Tak naprawdę to drużyna grała na wysokim poziomie i mój dorobek punktowy to jej zasługa - mówi skromnie Szott. - Cieszę się z ilości zdobytych punktów, ale najważniejsze, że wygrałyśmy to spotkanie i nie ważne kto ile punktów zdobywa. Liczy się zwycięstwo drużyny.

Agnieszka Szott (druga z lewej) wspólnie z koleżankami z Artego liczy na wygraną z Energą Toruń

Pewna wygrana z Tęczą z pewnością pozytywnie wpłynie na zespół przed kolejnym niezwykle prestiżowym meczem w Ford Germaz Ekstraklasie. 2 grudnia w bydgoskiej hali dojdzie bowiem do derbowego pojedynku z toruńską Energą. - Pewnie, że chciałybyśmy powtórzyć w tym meczu wynik z konfrontacji z Lesznem, ale Toruń jest o wiele bardziej wymagającym przeciwnikiem - ocenia Szott. - Mamy trochę czasu by popracować i odpowiednio przygotować się na ten derbowy mecz. Wychodzę z założenia, że nic się dwa razy nie dzieje, a mecz meczowi nie jest równy. Musimy ciężko i konsekwentnie przepracować okres pomiędzy meczami.

W pierwszych tegorocznych derbach, które odbyły się w Grodzie Kopernika, triumfowały Katarzynki. Czy zatem uda się rewanż? - Jeżeli wypełnimy wszystkie założenia trenera, a przy tym będziemy skuteczne, to wszystko jest możliwe. Jeśli damy z siebie wszystko, to zwycięstwo jest w naszym zasięgu! - kończy liderka Artego.

Komentarze (0)