NBA: Grzmot uderzył w Zielonych, Duncan przeszedł do historii!

Oklahoma City Thunder jest wyjątkowo groźna nawet bez Kevina Duranta i Jeffa Greena. Grzmot pokonał na wyjeździe Boston Celtics 89:84, a ojcem sukcesu był Russell Westbrook. Tymczasem do historii San Antonio Spurs przeszedł Tim Duncan.

Wydawało się, że bez swoich liderów Grzmot nie ma większych szans w starciu z Boston Celtics, którzy do piątku byli niepokonani we własnej hali. Tymczasem kapitalny mecz Russella Westbrooka pozwolił Oklahomie zatrzymać świetną passę Zielonych w TD Garden.

Mistrz świata z reprezentacją USA zdobył 31 oczek, wykorzystując w ostatniej kwarcie sześć rzutów wolnych. Były to jedyne punkty Thunder w odstępie dziewięciu minut ostatniej odsłony.

- Nie jesteśmy przyzwyczajeni do kończenia meczów bez Kevina Duranta. Russell musiał wziąć to na siebie. To dużo mówi o naszej drużynie i daje pewność siebie wielu graczom - powiedział Thabo Sefolosha, zawodnik OKC.

Celtowie starali się odrobić deficyt, który w końcówce trzeciej kwarty był jeszcze dość pokaźny (10 punktów). Nie był to jednak najlepszy dzień Kevina Garnetta, który otrzymał cios w głowę i musiał radzić sobie z dużym guzem. Rajon Rondo miał "tylko" siedem asyst, a Glen Davis ledwo 2/10 z gry.

- Nie rozpoczęliśmy meczu z prawidłowym nastawieniem. Wiedzieliśmy czego się po nich spodziewać - kręcił głową Paul Pierce, autor 14 punktów. "Truth" przed meczem otrzymał piłkę, którą niedawno trafił swój 20-tysięczny punkt.

----

O Ostrogach można w tym sezonie mówić tylko i wyłącznie w samych superlatywach. Nie dość, że wygrali bardzo ważny pojedynek na ciężkim terenie w Salt Lake City, to na dodatek był to wielki dzień dla Tima Duncana. TD wskoczył na pierwsze miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii klubu wyprzedzając legendę i swojego byłego kolegę z parkietu Davida Robinsona. Był to 988 mecz Duncana w barwach Spurs (także najwięcej w historii), w których zgromadził 20797 punktów.

- Potrzebowałem chwili, aby zorientować się o co chodzi - przyznał po meczu 34-latek.

Wracając do spotkania, San Antonio nie dało się zaskoczyć przez Jazzmanów, którzy znów słabo rozpoczęli i zmuszeni byli odrabiać straty. Nie pozwolił na to jednak Tony Parker, który mimo zapowiadanego rozwodu z Evą Longorią nie stracił nic ze świetnej dyspozycji. Miał 24 punkty i siedem asyst.

I jeszcze jedna, ważna informacja. Spurs z bilansem 10-1 notują najlepszy start w historii klubu. Czyżby podopieczni trenera Popovicha zgłaszali swoje mistrzowskie ambicje?

----

Byki już bardzo dawno nie potrafiły wygrać w Dallas. Teraz ta sztuka im się udała, a kluczem do wygranej okazała się wygrana walka na deskach (aż 59:34) i więcej zdobytych punktów z pola trzech sekund. Duet Gibson-Noah zebrał w sumie 35 piłek, a Derrick Rose zakończył mecz z 22 punktami.

- Nie jesteśmy zespołem, który łatwo się poddaje. Zawsze walczymy twardo, nawet jak nie jesteśmy w dobrej sytuacji - przyznał Joakim Noah. Bulls wygrali piąty z ostatnich sześciu meczów.

W szeregach gospodarzy kapitalnie spisywał się Dirk Nowitzki, ale nie miał solidnego wsparcia u swoich kolegów. Niemiec zdobył 36 punktów i często rozgrzewał do czerwoności samego Marka Cubana, ale w pojedynkę nie był w stanie wydrzeć zwycięstwa.

- Będą jeszcze takie mecze, kiedy Dirk będzie grał jak z nut. On jest świetnym graczem, ale 20 zbiórek w ataku i 25 punktów z drugiej szansy w wykonaniu naszych rywali to zdecydowanie za dużo - podsumował Rick Carlisle, trener Mavs.

Boston Celtics - Oklahoma City Thunder 84:89 (23:25, 23:24, 23:28, 15:12)

(K. Garnett 16, R. Rondo 14, P. Pierce 14 - R. Westbrook 31, S. Ibaka 13, J. Harden 12)

Washington Wizards - Memphis Grizzlies 89:86 (25:24, 18:21, 23:23, 23:18)

(G. Arenas 24, K. Hinrich 22, A. Blatche 17 - Z. Randolph 19 (12 zb), M. Gasol 16, M. Conley 12)

Philadelphia 76ers - Milwaukee Bucks 90:79 (20:25, 29:18, 23:16, 18:20)

(T. Young 23, L. Williams 19, A. Nocioni 12 - C. Maggette 20, D. Gooden 16, B. Jennings 12)

Toronto Raptors - Houston Rockets 106:96 (28:27, 23:16, 24:31, 31:22)

(A. Bargnani 26, L. Kleiza 17, D. DeRozan 15 - K. Martin 31, L. Scola 19, S. Battier 14)

Miami Heat - Charlotte Bobcats 95:87 (31:23, 25:14, 19:31, 20:19)

(L. James 32, C. Bosh 22 (14 zb), D. Wade 11 - S. Jackson 30, N. Mohammed 12, S. Livingston 10)

New Orleans Hornets - Cleveland Cavaliers 108:101 (26:28, 36:15, 19:25, 27:33)

(D. West 34 (11 zb), M. Belinelli 20, C. Paul 15 (10 as) - A. Jamison 20 (11 zb), R. Sessions 16, A. Varejao 10 (13 zb))

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 95:112 (21:20, 20:31, 30:33, 24:28)

(M. Beasley 25 (10 zb), D. Milicic 23 (16 zb), L. Ridnour 11 - M. Barnes 24, K. Bryant 23, P. Gasol 16 (14 zb))

Utah Jazz - San Antonio Spurs 82:94 (14:24, 26:20, 28:26, 14:24)

(D. Williams 23, P. Millsap 12, C.J. Miles 11 - T. Parker 24, T. Duncan 19 (14 zb), M. Ginobili 15)

Dallas Mavericks - Chicago Bulls 83:88 (13:19, 22:20, 24:17, 24:32)

(D. Nowitzki 36, C. Butler 12, J. Terry 9 - D. Rose 22, T. Gibson 17 (18 zb), K. Korver 14)

Sacramento Kings - New Jersey Nets 86:81 (21:19, 22:27, 21:17, 22:18)

(T. Evans 20, C. Landry 15, B. Udrih 12 - K. Humphries 18 (10 zb), A. Morrow 17, T. Outlaw 13)

Golden State Warriors - New York Knicks 119:125 (31:31, 28:41, 25:26, 35:27)

(M. Ellis 40, S. Curry 29, R. Williams 18 - R. Felton 35 (11 as), A. Stoudemire 26 (11 zb), D. Gallinari 23)

Źródło artykułu: