Wyciągnąć wnioski z porażki - komentarze po meczu Górnik Wałbrzych - AZS Radex Szczecin

Nie udała się szalona pogoń wałbrzyszan w 4 kwarcie za rywalem. Po zupełnie przespanej 2 kwarcie, w której Górnik rzucił tylko 2 punkty, wałbrzyszanie ostatecznie ulegli AZS-owi Szczecin 69:76.

Arkadiusz Chlebda (trener Górnika Wałbrzych): Końcowy wynik nie świadczy o meczu. Końcowy wynik jest lepszy niż obraz gry, który zaprezentowaliśmy w drugiej kwarcie. Ta kwarta nie daje mi spokoju. W poniedziałek chciałbym odbyć męską rozmowę z zawodnikami, bo takie rzeczy nie mogą nam się przytrafiać. Po raz kolejny pogoń, która znów się nie udała. To my powinniśmy kontrolować mecz i spokojnie go wygrać. Stało się inaczej i pozostaje duży niesmak. Trzeba wyciągnąć wnioski z porażki i myśleć pozytywnie o przyszłości.

Marcin Sterenga (zawodnik Górnika Wałbrzych): Zabrakło nam czasu, za późno zaczęło nam wychodzić w tym meczu. W każdym zespole wychodzi teoria, że jak się przegrywa to mobilizacja jest większa. Dziś dobrze zagrał nasz przeciwnik. Mają zbilansowany skład, na każdej pozycji mają dwóch równorzędnych graczy. Wykorzystali swoje atuty i zagrali mądrze w ataku i w obronie. Okazaliśmy się mniej dojrzałym zespołem, co pokazał dzisiejszy mecz.

Zbigniew Majcherek (trener AZS Radex Szczecin): Nie wiem co się stało z Górnikiem w 2 kwarcie. Zupełnie przespali 10 minut rzucając tylko 2 punkty. My zagraliśmy tą kwartę na swoim normalnym poziomie zdobywając ich 20 więcej, ale to już problem Górnika. Przestrzegałem swoich zawodników w szatni, że Górnik jeszcze będzie walczył i pokaże charakter, bo taka jest specyfika tego zespołu. I tak to w końcówce wyglądało. My troszeczkę za szybko uwierzyliśmy w zwycięstwo i wałbrzyszanie doszli nas z 20 na 6 punktów. Gdyby ktoś przed meczem powiedział, że wygramy 7 punktami wziąłbym to zwycięstwo w ciemno.

Stanisław Prus (zawodnik AZS Radex Szczecin): To było spotkanie z rodzaju, w którym po 3 kwarcie wydawałoby się, że nic już się nie zmieni. Tymczasem Górnik, jak to Górnik, zawsze gra do końca nie patrząc na tablicę wyników. Tak było i tym razem. My troszeczkę za szybko uwierzyliśmy w to, że wygraliśmy już ten mecz i wałbrzyszanie nas doszli no i zrobiło się ciekawe widowisko. Gratuluje Damianowi Pielochowi. Jego wejście na boisko nas mocno wybiło z rytmu. Nasz spokój i doświadczenie zadecydowało, że to my wyjeżdżamy z Wałbrzycha bogatsi o 2 punkty.

Źródło artykułu: