Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska przystąpiła do tego spotkania bez czwórki swoich podstawowych graczy, w tym swojej gwiazdy Adama Wójcika. W szeregach Stali zabrakło natomiast Krzysztofa Spały (skręcona kostka).
Bardziej osłabieni byli goście co widoczne było na parkiecie. Ekipa WKK prowadziła tylko na początku pojedynku, 5:4 po trafieniu Jana Grzelińskiego. Później warunki na parkiecie dyktowali ostrowianie, z kwarty na kwartę powiększając swoją przewagę. Trener Mikołaj Czaja dał pograć wszystkim swoim podopiecznym wpisanym do meczowego protokołu. Pod nieobecność wysokich graczy WKK, Adama Wójcika i Piotra Niedźwiedzkiego koszykarze Stali dobrze radzili sobie w strefie podkoszowej, z pola 3 sekund zdobyli 62 punkty. Ostatecznie ostrowianie bez problemów pokonali wrocławian 87:62.
- Wrocławianie przystąpili do meczu mocno osłabieni i było nam łatwiej odnieść zwycięstwo niż się tego spodziewaliśmy. Mogliśmy dzisiaj rotować składem i dałem pograć wszystkim swoim zawodnikom - powiedział Mikołaj Czaja.
Ostrowskim koszykarzom i kibicom marzy się aby w II rundzie PP trafić na rywala z ekstraklasy. Czy tak będzie zadecyduje losowanie.
Stal Ostrów Wlkp. - WKK Wrocław 87:62 (27:16, 18:17, 22:15, 20:14)
Stal: Ptak 19, Zębski 16, M.Spała 12, Dymała 11, Sierański 10, Gruszka 7, Olejnik 6, Radzik 5, Kałowski 5, Wojciechowski 2, Cebulski 0.
WKK: Kondraciuk 18, Bawolski 12, Martyniak 12, Józefiak 7, Grzeliński 7, Bartkowiak 6, Kilian 0, Makowski 0, Zuber 0.
