- Kiedy tylko pozbędę się moich problemów, wówczas wszyscy zobaczą na co mnie stać. Wtedy także będę mógł stawać się jeszcze lepszym zawodnikiem. Czuję, że zagram w Meczu Gwiazd - zapowiada Greg Oden.
22-letni zawodnik nie grał w koszykówkę od 6 grudnia 2009 roku. Wtedy doznał kontuzji kolana, która zmusiła go do przedwczesnego zakończenia sezonu. - Jest mi trudno, ponieważ nie wiadomo, kiedy będę sprawny i gotowy. Tylko wtedy mogę pomóc drużynie. Dlatego właśnie cierpliwie czekam na ten moment - dodaje.
Koszykarz nie traci nadziei. Mówi, że spora w tym zasługa kolegów z Portland Trail Blazers oraz trenera Nate'a McMillana. - Decydujące słowo będą mieli lekarze i on (G.Oden - przyp. aut.) sam. Nie nakładamy na niego żadnej presji - mówi coach zespołu.
Największym wsparciem dla Odena jest inny środkowy Joel Przybilla, który również dochodzi do zdrowia po urazie kolana. - Wspieramy się wzajemnie. To bardzo pomaga. Jeśli chodzi o Grega to stać go na wiele - powiedział Przybilla.