Piąć się w górę tabeli - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Polonia 2011 Warszawa

W ramach trzeciej kolejki spotkań dąbrowianie pokonali na wyjeździe Spójnię. Natomiast ich sobotni rywale musieli uznać wyższość Sportino. W meczu MKS-u i Polonii zapewne nikt nie podejmie się typowania faworyta, zawodnicy obu drużyn bowiem nie zachwycają swoją postawą, a wszystko i tak zweryfikuje parkiet.

Trzecia kolejka była dla dąbrowian przełomowa, wygrali oni bowiem swój pierwszy mecz w tym sezonie ligowym. Teraz czeka ich marsz w górę tabeli, bo w MKS-ie nikogo nie zadowala zajmowane obecnie miejsce - dwunaste. Ich sobotni rywale również nie spisują się w tych rozgrywkach zbyt dobrze - tak samo jak Zagłębiacy mają na koncie jedno zwycięstwo, które plasuje ich na trzynastej pozycji. Obie ekipy będą walczyć o drugą wygraną, która pozwoli im odbić się z dolnej części klasyfikacji.

Otwartą kwestią pozostaje czy podopieczni Wojciecha Wieczorka zagrają równie dobrze u siebie, jak na wyjeździe. W minionym sezonie byli oni prawie niepokonani w fazie zasadniczej przed własną publicznością. Dąbrowscy kibice z pewnością chcieliby powrotu tych czasów. - Wiemy co trzeba zrobić, więc jest potrzebna odrobina cierpliwości, abyśmy zaczęli grać tak jak to sobie wyobrażamy - mówił po pierwszym meczu we własnej hali szkoleniowiec MKS-u.

Czy tym razem dąbrowianie będą schodzić z własnego parkietu zwycięscy? Mają na to szanse. Duży wkład w wygrane spotkanie ze Spójnią miał Marek Piechowicz, który już drugi mecz z rzędu był najlepiej punktującym zawodnikiem. Jednak martwi dyspozycja Mariusza Piotrkowskiego, który był jednym z filarów MKS-u, jeśli chodzi o zdobywanie punktów, a w Stargardzie Szczecińskim zdobył ich zaledwie dwa. Zagłębiowskim kibicom pozostaje mieć nadzieję, że było to tylko chwilowe załamanie formy.

Piotrkowski przyszedł do MKS-u przed nowym sezonem razem z Rafałem Partyką i Radosławem Lemańskim, którzy na jego tle wypadają blado. Zdobyli oni bowiem odpowiednio 10 i 9 "oczek". Podczas premierowego spotkania we własnej hali MKS-owi zabrakło celnie rzucających zawodników, więc lepsza forma Partyki i Lemańskiego dałaby większe szanse na zwycięstwo. - Mam gorącą nadzieję, że po tym trudnym meczu w Stargardzie pójdziemy zdecydowanie w górę w tabeli. Na razie mamy ogromne kłopoty w ataku. Graliśmy bardzo nieskutecznie w tych meczach i myślę, że jest to związane prawdopodobnie z psychiką zawodników, bo taka skuteczność jest tylko na meczach - zapewniał po wygranej Wieczorek.

Natomiast sytuacja Polonii Warszawa nie jest wcale lepsza. Stołeczna drużyna również ma na swoim koncie dwie porażki, a do tego kontuzjowanego rozgrywającego. - Wiele zależy od tego, jak długo potrwa przerwa Kowalczyka. To dla nas kluczowy zawodnik i jeśli zabraknie go w kolejnym spotkaniu, to będziemy mieli poważny problem - przyznał Arkadiusz Miłoszewski. Podczas spotkania w trzeciej kolejce w miejscu nominalnego reżysera gry Polonii, występowali Michał Jankowski i Michał Michalak, którzy niezbyt dobrze sobie poradzili i przyczynili się do porażki.

Właśnie ci dwaj zawodnicy stanowili większą część trio, które poprowadziło Polonię do jedynej wygranej w obecnym sezonie. Wspierał ich Wojciech Galbas, który jest trzecim najlepiej punktującym koszykarzem swojej ekipy. Podopieczni Miłoszewskiego muszą wspiąć się na wyżyny, rzucać celnie i zagrać skupieni od pierwszych sekund meczu, by myśleć o wygranej.

Spotkanie pomiędzy MKS-em Dąbrowa Górnicza a Polonią 2011 Warszawa odbędzie się w dąbrowskiej hali "Centrum" w sobotę 9 października. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 18.

Komentarze (0)