Carlos Delfino: To wielka wygrana dla nas

Argentyna była zdecydowanym faworytem rozgrywek w grupie A tureckich mistrzostw świata koszykarzy. Do tej pory ekipa z Ameryki Południowej wygrała oba swoje mecze, ale styl, w jakich to osiągnęli, nie zachwyca. Pierwszego dnia Argentyńczycy w pokonanym polu pozostawili Niemców, wygrywając 76:72. W drugim meczu było jeszcze trudniej, a podopieczni Sergio Hernandeza wygrali zaledwie 74:72 z Australijczykami.

- To był bardzo twardy mecz z bardzo twardą i trudną końcówką spotkania - ocenił mecz z Australią Carlos Delfino, który nie może zaliczyć go do udanych. - Według mnie to wielka wygrana dla nas w tej grupie. Australia to bowiem młody zespół, ale my jesteśmy zdecydowanie bardziej doświadczeni od nich i to dało efekt w końcówce.

Bohaterem Argentyny, czwartej drużyny ostatnich mistrzostw świata, był Luis Scola, który mecz zakończył z 31 punktami i 9 zbiórkami na koncie. Delfino nie był już tak skuteczny, a w swoich statystykach uzbierał 7 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty. - W niedzielnym meczu musieliśmy atakować i gonić wynik. Szansę na zwycięstwo mieliśmy dopiero na 3-4 minuty przed końcem meczu i szanse te udało nam się wykorzystać - zakończył Delfino.

Argentyna w potyczce z ekipą z Antypodów musiała radzić sobie bez jednego ze swoich podstawowych podkoszowych, mianowicie bez Fabricio Oberto. Ten doznał zapalenia żołądka i nie był do dyspozycji swojego trenera. Do gry ma powrócić natomiast już w poniedziałek. - Oberto był chory, nie mógł zagrać, a to miało duży wpływ na obraz tego meczu - ocenił brak jednego ze swoich liderów trener Sergio Hernandez. Szkoleniowiec Argentyny był jednak pod dużym wrażeniem gry rywali. - Wierzę w to, że Australia może być kolejną Argentyną. Mają młody zespół i trenera-pasjonata. Nie licząc ostatnich pięciu minut meczu, rywale grali zdecydowanie lepiej od nas. To jednak do nas należała końcówka - zakończył Hernandez.

W teamie z Antypodów po meczu nastał smutek, ale było też czuć zadowolenie z gry. - Jestem bardzo zawiedziony faktem, że przegraliśmy to spotkanie. Z drugiej jednak strony jestem mocno podbudowany faktem, jak zagrali moi zawodnicy - mówił po meczu Brett Brown, trener Australii. - To zawsze ogromny zaszczyt grać przeciwko Argentynie. Zarówno oni, jak i my, jesteśmy dobrze wytrenowanym zespołem. Oba zespoły zagrały bardzo dobrze, ale w końcówce spotkania to rywale znaleźli sposób na wygranie tego meczu.

Źródło artykułu: