- Przed tym meczem byłem trochę zdenerwowany całą sytuacją, jednak w tym spotkaniu wszyscy z drużyny pokazali charakter i zagraliśmy bardzo dobry mecz - komentował po meczu Maciej Lampe, podkoszowy reprezentacji Polski, który zagrał świetne zawody przeciwko Belgii. Zawodnik rosyjskiego Unicsu zdobył 24 punkty.
Belgia tylko w pierwszej połowie nawiązała wyrównaną walkę z Biało-Czerwonymi. Wtedy nasi rywale trzymali się w grze, dzięki nadzwyczajnie dobrej skuteczności w rzutach z dystansu 9/13. - W pierwszej połowie świetnie trafiali za trzy i aż dziewięć takich rzutów Belgów okazało się celnych. W drugiej części meczu poprawiliśmy obronę i zatrzymaliśmy naszych rywali, dzięki czemu udało nam się wygrać - komentował Lampe.
Sam zawodnik nie był w stu procentach z siebie zadowolony, jednak podkreślał dobrą grę całego zespołu. - Było kilka takich rzutów, które powinienem trafić, ale ogólnie było dobrze. W trzeciej kwarcie pociągnęliśmy naszą grę, zacieśniliśmy obronę, która dała nam kilkanaście punktów przewagi i z którą Belgowie sobie nie poradzili.
Oprócz Lampego pierwszy świetny mecz w tych eliminacjach zagrał Marcin Gortat, który był nie do powstrzymania dla rywali. - Cieszę się, że Marcin Gortat miał bardzo dobry mecz. To jest dobre dla jego samopoczucia i na pewno bardzo chciał zagrać taki mecz właśnie w Łodzi. Wykorzystaliśmy jego umiejętności i mam nadzieję, że właśnie tak będziemy grać w przyszłości.
Przed Polakami rewanżowy mecz z Gruzją, która w pierwszym spotkaniu tych eliminacji dość łatwo ograła ekipę trenera Igora Griszczuka. Cały zespół znad Wisły zapowiada rewanż na rywalu. - Teraz musimy już myśleć o meczu z Gruzją. W Tbilisi przegraliśmy dużą ilością punktów, dlatego teraz musimy odrobić straty. Znów zagramy w hali Arena w Łodzi i mamy nadzieję, że kibice pomogą nam odnieść kolejne, tak okazałe zwycięstwo. Tutaj jest bardzo fajna hala i czujemy się w niej świetnie.